Nawet nie wiesz, że ktoś może cię nagrywać. Kontrowersje wokół nowych okularów Facebooka
30.09.2021 11:03, aktual.: 26.07.2022 14:21
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
W przeszłości spotkaliśmy się już z okularami, które miały wbudowane kamerki – były to Spectacles od Snapa. Facebook postanowił iść z duchem czasu i stworzyć swoją wersję takiego produktu, łącząc siły z marką Ray-Ban. Wokół pomysłu zrobiło się niemałe zamieszanie.
Na początku września 2021 roku Facebook zaprezentował swoją propozycję dla zwolenników inteligentnych okularów, które bardziej przypominają sprzęt szpiegowski. W oprawkach marki Ray-Ban znalazły się 2 wbudowane kamerki, które są wyposażone w diody LED informujące o działaniu.
Problem polega na tym, że światełka są tak małe, że praktycznie ich nie widać, przez co pojawiły się podejrzenia o możliwość wykorzystania ich bez zgody i wiedzy osoby nagrywanej. Zupełnie jak w filmach szpiegowskich. Obie kamerki rozmieszczone na zewnętrznych częściach oprawek mają rozdzielczość 5 Mpix, więc wystarczająco, by zarejestrować szczegółowy film. Dla przypomnienia – rozdzielczość Full HD to niespełna 2 Mpix.
Okularami Facebooka zainteresowały się inspekcje ochrony danych osobowych z Włoch oraz Irlandii. Okazało się, że Facebook, ani Ray-Ban nie sprawdzili realnie widoczności wskaźnika nagrywania i dopiero gdy produkt został przedstawiony, okazało się, że LED-y są za małe.
Według specjalistów pojawiło się zagrożenie szpiegostwa i łamania prawa do ochrony wizerunku oraz prywatności. O ile w Polsce samo nagrywanie nikogo nie jest zabronione, to publikacja już tak – tyczy się to praktycznie wszystkich, którzy nie wyrazili na to zgody i nie pełnią swoich obowiązków służbowych, z których są publicznie znani.
Warto przypomnieć tu o istnieniu RODO, które obowiązuje w całej Unii Europejskiej. Rozporządzenie gwarantuje poczucie prywatności i konieczność wyrażenia zgody na rejestrowanie wizerunku w jakiejkolwiek formie.