Nikkor Z 400 mm f/4.5 VR S to relatywnie tania armata do dzikiej przyrody

Nikkor Z 400 mm f/4.5 VR S to relatywnie tania armata do dzikiej przyrody
Marcin Watemborski

29.06.2022 07:32, aktual.: 26.07.2022 13:44

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Nikon zaprezentował dziś bardzo poważne szkło, które wbrew pozorom nie jest takie drogie. To znaczy, jest drogie, ale w kontekście tego, co ma w sobie, jest całkiem nieźle. Nikkor Z 400 mm f/4.5 VR S zapowiada się oszałamiająco.

Nikkor Z 400 mm f/4.5 VR S to całkiem nieduży obiektyw stałoogniskowy o dużej ogniskowej. Obiektyw ma 23,5 cm długości i 104 mm średnicy oraz waży 1,24 kilograma. Obsługiwana średnica przedniego filtra to 95 mm.

Konstrukcja optyczna tego teleobiektywu bazuje na 19 elementach w 13 grupach, w ty jeden o ekstremalnie niskim współczynniku dyspersji, dwa o niskiej dyspersji oraz jeden koncentrujący się na refrakcji krótkofalowej. W przypadku ostatniego ze wspomnianych elementów, oznacza to tyle, że będzie on kontrolował aberrację podłużną, zmieniając kierunek rozchodzenia się światła niebieskiego bardziej niż czerwonego lub zielonego.

Na przodzie obiektywu została zastosowana powłoka Nano Crystal Coating, której zadaniem jest redukowanie odbić, duszków i flar. Oprócz tego pojawiła się powłoka fluorowa, która ma chronić przedni element przed przywieraniem pyłu, kurzu oraz kropelek wody.

Wbudowany w obiektyw system stabilizacji obrazu gwarantuje ją na poziomie 5,5 EV lub nawet 6 EV, jeśli Nikkor Z 400 mm f/4.5 VR S zostanie podłączony do korpusu Nikon Z9 z włączonym systemem Synchro VR. Za ustawianie ostrości odpowiada natomiast silnik krokowy z minimalną odległością ogniskowania równą 2,5 metra. Zgodnie z tym, co przekazuje producent, obiektyw współpracuje z opcją kontroli efektu oddychania autofokusa. Tubus został też uszczelniony przed zmianami pogodowymi oraz kurzem.

Nikon Z 400 mm f/4.5 VR S będzie dostępny jeszcze w czerwcu 2022 roku w cenie 3295 dolarów, czyli około 14,6 tysiąca złotych.

Marcin Watemborski, redaktor prowadzący Fotoblogii

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (1)
Zobacz także