Nowe firmy dołączą do Mikro Cztery Trzecie?

Bardzo ciekawą informację przeczytałem na 1001 Noisy Cameras - podobno kilka firm z branży fotograficznej szykuje się do "wejścia" w system Mikro Cztery Trzecie. O m4/3 jest głośno od momentu, kiedy Panasonic wypuścił pierwsze swoje modele zgodne z tym standardem - G1, GH1 czy GF1 (test tego ostatniego znajdziecie u nas na blogu). Sam standard wymyślony został przez Olympusa i zastosowany w aparatach serii PEN (E-P1 oraz E-P2).

Nowe firmy dołączą do Mikro Cztery Trzecie?
Mateusz Gołąb

13.01.2010 | aktual.: 02.08.2022 09:30

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Bardzo ciekawą informację przeczytałem na 1001 Noisy Cameras - podobno kilka firm z branży fotograficznej szykuje się do "wejścia" w system Mikro Cztery Trzecie. O m4/3 jest głośno od momentu, kiedy Panasonic wypuścił pierwsze swoje modele zgodne z tym standardem - G1, GH1 czy GF1 (test tego ostatniego znajdziecie u nas na blogu). Sam standard wymyślony został przez Olympusa i zastosowany w aparatach serii PEN (E-P1 oraz E-P2).

Główne zalety m4/3 to kompaktowa, zwarta budowa korpusu dzięki usunięciu ze środka mechanizmu lustra i pryzmatu znanego z lustrzanek. Zamiast wizjera, aparaty m4/3 mają ekran LCD wspomagany zazwyczaj wizjerem elektronicznym (czasami zewnętrznym, jak w E-P2). Przy czym oczywiście pozostaje możliwość wymiany obiektywów.

Do grona niewielu (bo na razie pięciu) aparatów tej klasy dołączył ostatnio Samsung ze swoim modelem NX10 - opartym jednak na własnym pomyśle i standardzie. O ile w tej chwili Samsung może jeszcze sporo zawojować swoją ideą kompaktowego aparatu z wymienną optyką, to po dzisiejszej plotce szanse na powodzenie poważnie się zmniejszają.

Na blogu Valentina Sama można znaleźć informację o tym, że kilku (tak, tak - nie o jednym mowa) producentów sprzętu foto jest zainteresowanych przystąpieniem do m4/3 i zaprezentowaniem swojego sprzętu bazującego na tym standardzie. Podobno chodzi o Kodaka, Sigmę i Fujifilm. Owszem, nie są to pierwszoplanowi gracze ale widać upatrują tutaj jakieś szanse na zysk.

A już zupełnie sensacyjną wiadomością (ok, bardziej plotką) jest to, że o tym samym co fotograficzni drugoligowcy, myśli również gracz numer 1 (lub numer 2, w zależności od badań, raportów i statystyk) - firma Canon. To wszystko jednak plotki ale ciekawy jestem ile w nich prawdy...

Źródło artykułu:WP Fotoblogia
Komentarze (0)