Nowy trend w fotografii ślubnej? Animowane GIF‑y

Animowane GIF-y przeżywają drugą młodość. Czy mają szansę na wejście również do fotografii ślubnej?

©Jeffrey Lewis Bennett
©Jeffrey Lewis Bennett
Jakub Kaźmierczyk

21.08.2013 | aktual.: 26.07.2022 20:11

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Jeszcze kilka lat temu animowane GIF-y kojarzyły się z niemrawo ruszającymi się obrazkami. Nic dziwnego - dzieliliśmy się nimi głównie w Internecie, a bardziej zaawansowany GIF może ważyć nawet 10 MB (w zależności od wielkości i liczby klatek). Inna sprawa, że po prostu nie było na nie mody.

[solr id="fotoblogia-pl-77682" excerpt="0" image="0" words="20" _url="http://fotoblogia.pl/1448,pierwsze-zdjecia-z-jubileuszowego-kalendarza-pirelli-2014" _mphoto="pirelli-07-77682-252x168-2c2c7d7.jpg"][/solr][block src="solr" position="inside"]3072[/block]

Dziś animowane GIF-y powracają ze zdwojoną siłą. Szczególnie popularne są kinografiki, czyli obrazki, na których tylko wybrana część jest ruchoma - np. modelka mruga oczami czy kot macha ogonem. O technice wykonania animowanych GIF-ów pisałem w lutym zeszłego roku.

Fotograf Jeffrey Lewis Bennett postanowił wykorzystać tę technikę podczas pracy nad zdjęciami ślubnymi. Muszę przyznać, że tak przygotowane ilustracje robią na mnie wrażenie - może nie chciałbym, żeby wszystkie zdjęcia ślubne miały taką formę, ale z pewnością są miłym uzupełnieniem serii. Trzeba również przyznać, że same zdjęcia są bardzo dobre, nawet pozbawione ruchu, co zasługuje na kolejny plus.

©Jeffrey Lewis Bennett
©Jeffrey Lewis Bennett

Technika zrobienia tego typu GIF-ów jest bardzo prosta. Robimy kilka zdjęć seryjnych lub kręcimy krótkie wideo, np. z parą, która trzyma się za ręce, wrzucamy materiał do Photoshopa, obrabiamy jak zwykłe zdjęcie, a następnie zapisujemy plik jako GIF z uwzględnioną animacją. Sam będę musiał tego spróbować.

Czy to nowy trend? To chyba zbyt duże słowo. To z pewnością ciekawe uzupełnienie oferty, które cieszy oko, ale nie wróżę tej technice ogromnego sukcesu, szczególnie na polu fotografii ślubnej. Klienci i tak najczęściej chcą dostać album z pięknie wydrukowanymi zdjęciami, więc GIF będzie musiał pozostać w komputerze. Zobaczcie prace Bennetta na jego stronie internetowej i dajcie znać, co o tym sądzicie!

 

Komentarze (0)