Odciski palców ze zdjęcia selfie. Jak to możliwe?

Odciski palców ze zdjęcia selfie. Jak to możliwe?
Źródło zdjęć: © © javiindy / depositphotos.com
Marcin Falana

17.01.2017 08:33, aktual.: 26.07.2022 18:40

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Uważajcie, co pokazujecie na zdjęciach selfie. Według japońskich naukowców możliwe jest odtworzenie odcisków palców z jednego zdjęcia. I nie mówimy tu o zdjęciu makro.

Niedawno pisaliśmy o technologii rozpoznawania twarzy, która pozwala na odnajdywanie w internecie ludzi sfotografowanych w metrze i zbierania o nich informacji. To dopiero początek. Technologia cyfrowego obrazowania oferuje jeszcze więcej. Według japońskich naukowców z Narodowego Instytutu Informatyki możliwe jest skopiowanie odcisków palców ze zdjęć selfie. Wystarczy tylko, że będą one dobrze widoczne i oświetlone. Jednym słowem trzeba uważać, co pokazujemy w stronę obiektywu.

Obraz

Japońscy naukowcy byli w stanie skopiować odciski palców na podstawie zdjęć wykonanych aparatem cyfrowym z trzech metrów od obiektu. Popularny znak pokoju wykonany w kierunku obiektywu może nas kosztować utratę ważnych danych. Ostatnie lata to intensywny rozwój technologii czytania linii papilarnych - taką funkcję mają już wszystkie flagowe smartfony, tablety, a ostatnio nawet nowe MacBooki Pro, które wyposażono w panele TouchBar.

Obecnie odcisk palca uruchamia coraz więcej funkcji - przede wszystkim odblokowuje nasze urządzenia, co daje dostęp do poufnych danych czy zdjęć. Do tego, mając odcisk palców, możemy autoryzować działania w aplikacjach bankowych, sklepach z płatnymi aplikacjami App Store, Google Play czy logować się do różnych usług. Czy jednak rzeczywiście trzeba się mieć na baczności? Zdecydowanie tak, ponieważ jakość i czułość czytników papilarnych jest bardzo wysoka, zatem wystarczy im zdjęcie naszego palca. Co więcej, naukowcy stwierdzają, że nie jest do tego potrzebna jakaś niewiarygodna technologia i może to zrobić prawie każdy. Media społecznościowe umożliwiają udostępnianie coraz większych zdjęć, na których jest więcej informacji, niż byśmy chcieli o sobie udostępnić.

Obraz

Japończycy opracowali już na to rozwiązanie - przezroczysty filtr z tlenkiem tytanu, który mocujemy do palca i który zapobiega utracie danych. Jednocześnie filtr nadal pozwala na obsługę identyfikacji dotykowej. Jednak technologia może być gotowa dopiero za dwa lata.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (0)
Zobacz także