Olympus OM‑D E‑M10 Mark III - odświeżony bezlusterkowiec z lepszym AF i filmami 4K
OM-D E-M10 Mark lll to następca bardzo popularnego, cenionego i niedrogiego bezlusterkowca. Zmian niestety nie jest za wiele - mamy podobną matrycę, lekko odświeżony korpus. Dodano natomiast filmy 4K, lepszy autofokus z 121-punktami krzyżowymi czy bardziej wydajny procesor.
31.08.2017 | aktual.: 26.07.2022 18:22
Stylowy aparat retro
Z wyglądu Olympus OM-D E-M10 Mark III nie różni się zbytnio od poprzednika. To nadal zgrabny korpus utrzymany w stylu retro. Aparat ma wymiary 121,5 mm x 83,6 mm x 49,5 mm i waży zaledwie 362 g (sam korpus), czyli podobnie jak poprzednik. Niestety, wygląda na to, że korpus jest w całości plastikowy - nie znajdziemy tu już elementów wykonanych z metalu czy aluminium, jak u poprzednika.
Producent podaje, że grip został delikatnie powiększony, co sprawia, że aparat ma lepiej leżeć w dłoni. Delikatnym zmianom poddano tylną część korpusu. Zaprojektowano także od nowa pokrętło wyboru trybów z łatwym dostępem do czterech trybów fotografowania. Ważnymi elementami aparatu są elektroniczny wizjer OLED o rozdzielczości 2,36 miliona punktów oraz odchylany, dotykowy ekran LCD o przekątnej 3-cali.
Jak na stylowy, nowoczesny aparat przystało, Olympus OM-D E-M10 Mark III ma wbudowany moduł Wi-Fi. W połączeniu z aplikacją Olympus Image Share (OI.Share) umożliwia on szybkie łączenie się ze smartfonem i bezprzewodowe przesyłanie zdjęć czy filmów, a także zdalne sterowanie aparatem czy dodawanie do zdjęć danych GPS. Zastosowano tu również 15 filtrów artystycznych oraz dodatkowe efekty artystyczne.
Lepszy procesor, filmy 4K i AF z 121 punktami krzyżowymi
Sercem aparatu jest matryca 4/3 Live MOS (17,3 x 13 mm) o rozdzielczości 16 megapikseli z 5-osiowym systemem stabilizacji obrazu, który ma gwarantować skuteczność na poziomie 4 EV. To bardzo podobny lub wręcz identyczny sensor, co u poprzednika. Nowością jest natomiast o generację nowszy procesor TruePic VIII, który ma gwarantować kilkukrotnie wyższą wydajność. Ten duet umożliwia fotografowanie z czułością w zakresie ISO 200 - 25600 oraz prędkością do ok. 8,6 kl./s z S-AF. Chyba największą nowością jest możliwość nagrywania filmów 4K 30p, 25p, 24p / IPB (kompresja ok. 102 Mbps) - poprzednik oferował tylko Full HD.
Olympus OM-D E-M10 Mark III ma wyróżniać się także bardzo szybkim systemem AF z 121 punktami. Wszystkie z nich to punkty krzyżowe, które pokrywają niemal cały obszar kadru. Producent wychwala także skuteczny ciągły AF, przydatny przy fotografowaniu poruszających się obiektów, a także tryb wykrywania twarzy. W połączeniu z dotykowym ekranem może to dać naprawdę dobre rezultaty. Widać tu postęp w porównaniu do Olympus OM-D E-M10 Mark II, który oferował 81-punktów AF. Już u poprzednika AF radził sobie bardzo dobrze, zatem oczekuję, że w OM-D E-M10 Mark III będzie jeszcze lepiej.
Dostępność już w połowie września
Olympus OM-D E-M10 Mark III będzie dostępny od połowy września 2017 r. Znamy już polskie ceny aparatu.
Olympus OM-D E-M10 Mark III - polskie ceny
- []Olympus OM-D E-M10 Mark III (sam korpus): [b]3099 zł[/b][]Olympus OM-D E-M10 Mark III z obiektywem 14-42 mm II R: [b]3399 zł[/b][]Olympus OM-D E-M10 Mark III z obiektywem 14-42 mm EZ: [b]3799 zł[/b][]Olympus OM-D E-M10 Mark III z dwoma obiektywami 14-42 mm EZ i 40-150 mm R: [b]4290 zł[/b]
Odgrzewany kotlet czy wartościowe odświeżenie?
Patrząc na parametry nowego aparatu Olympus OM-D E-M10 Mark III, nietrudno dojść do wniosku, że jest to tylko odświeżenie, a nie zupełnie nowa konstrukcja. Wersja Mark II została zaprezentowana niemal równo dwa lata temu i była prawdziwym następcą poprzednika, oferując między innymi lepszą ergonomię czy nową matrycę. OM-D Mark III oferuje dużo mniej nowości, niż poprzednik - głównie filmy 4K (wstydź się Canonie EOS 6D Mark II), lepszy AF czy wyższą wydajność - chociaż tu akurat prędkość zdjęć w trybie seryjnym się praktycznie nie zmieniła. Pamiętajmy jednak, że Olympus OM-D E-M10 Mark II był udaną i cenioną konstrukcją, zatem Mark III jest rozwinięciem naprawdę dobrego aparatu. Z drugiej strony po prostu szkoda, że Olympus nie pokazał czegoś więcej. Jeśli nie potrzebujecie filmów 4K, to tak naprawdę Olympus OM-D Mark II może być dla was świetnym wyborem - szczególnie jeśli jego cena spadnie.