Olympus OM-D E-M10 - pierwsze wrażenia

Z pozoru Olympus OM-D E-M10 wygląda, jak uproszczona, tańsza wersja E-M5. W rzeczywistości jednak to nowy, interesujący aparat, który w mniejszej, dopracowanej obudowie łączy elementy z modeli E-M5 oraz E-M1 z całkiem rozsądną ceną i malutkim, wręcz przełomowym obiektywem.

Olympus OM-D E-M10 - pierwsze wrażenia 1
Krzysztof Basel

W kwestii wyglądu oraz wielkości Olympus E-M10 wzoruje się na E-M5, jednak nie jest jego zupełną kopia. Wykonany w całości z metalu korpus jest widocznie mniejszy oraz lżejszy (396 g z baterią i kartą pamięci), ma też wbudowaną lampę błyskową. Coś za coś – brakuje mu uszczelnień, a świetną 5-osiową stabilizację zastąpiono 3-osiowym układem znanym aparatów serii PEN. W efekcie Olympus OM-D E-M10 kosztuje w zestawie ze starym obiektywem 14-42 mm ok. 3100 zł, stanowiąc sporą konkurencję dla amatorskich lustrzanek oraz innych bezlusterkowców.

Olympus OM-D E-M10 - pierwsze wrażenia 2

Aparat świetnie leży w dłoniach i trudno powiedzieć jakiekolwiek złe słowo o jego jakości wykonania. Wprawdzie przedni uchwyt jest nieco płytki, jednak zastosowano tu lepszą i ładniejszą niż w E-M5 gumę antypoślizgową. Przy mniejszej wadze aparatu, okazuje się, że E-M10 trzyma się o wiele pewniej i wygodniej, niż jego starszego brata. Gdyby jednak komuś było mało, może skorzystać z nowego krótkiego gripa ECG-1, który zapewnia pewny uchwyt.

Olympus OM-D E-M10 - pierwsze wrażenia 3

Grip zasługuje na uwagę nie tylko dlatego, że jest dobrze wykonany. Po przykręceniu do dolnej ścianki, można szybko odczepić główną część gripa i mieć dostęp do komory baterii oraz karty. To rozwiązanie szczególnie przydatne, kiedy aparat stoi na statywie, a skończyła się pamięć na zdjęcia czy brakuje energii.

Olympus OM-D E-M10 - pierwsze wrażenia 4

Już na pierwszy rzut oka widać, że układ przycisków w Olympus E-M10 jest niemal identyczny, co w E-M5. I znów pozory nieco mylą, bo zastosowano tu trochę małych, ale istotnych zmian. Krótko mówiąc, po prostu dopracowano ergonomię. Wszystkie tarcze, pokrętła i przyciski pracują z ogromną kulturą i precyzją. Tarcze zostały podniesione i nie są już tak głęboko osadzone.

Olympus OM-D E-M10 - pierwsze wrażenia 5

Przyciski z tyłu są teraz nieco większe i bardziej płaskie, a ich skok przyjemniejszy. W efekcie obsługa E-M10 jest komfortowa i bardziej wygodna, niż E-M5.

Olympus OM-D E-M10 - pierwsze wrażenia 6

W Olympusie E-M10 na szczęście nie zastosowano ekranu AMOLED z modelu E-M5, który był krytykowany przez wielu za kiepskie barwy i słabe kąty widzenia wyświetlacz. Nowy OM-D otrzymał świetny, odchylany 3-calowy ekran LCD o rozdzielczości 1,03 mln punktów z flagowego modelu E-M1. W Olympusie E-M10 zastosowano wizjer elektroniczny znany z modelu E-M5. To całkiem przyzwoity wizjer o rozdzielczości 1,44 mln punktów, który jest duży i przejrzysty. Szkoda, że także tego elementu nie zaczerpnięto z E-M1. Trzeba sobie jednak zdawać sprawę, że cena aparatu znacząco by się podniosła.

Olympus OM-D E-M10 - pierwsze wrażenia 7

Świetnie sprawuje się też moduł FAST AF z 81 polami detekcji kontrastu. Nie można też zapomnieć o funkcji Wi-Fi, HDR czy dopracowanych trybach artystycznych.

Olympus OM-D E-M10 - pierwsze wrażenia 8

Na koniec kilka słów o nowym obiektywie M.Zuiko Digital 14-42 mm f/3,5-5,6 EZ, z którym Olympus E-M10 będzie sprzedawany w zestawach. To obiektyw typu „naleśnik” – ma zaledwie 22,5 mm głębokości i waży tylko 93 g. To najmniejszy kitowy obiektyw na świecie, który zupełnie zmienia sposób patrzenia na bezlusterkowce z kitowym szkłami. Do tej pory nawet małe konstrukcje traciły swój kompaktowy charakter po dołączeniu wielkich zoomów. Dzięki nowemu obiektywowi, Olympus E-M10 jest naprawdę bardzo mały i lekki. Można go spokojnie porównywać pod względem rozmiarów z aparatami kompaktowymi.

Olympus OM-D E-M10 - pierwsze wrażenia 9

Ciekawym dodatkiem jest też nowy dekielek nakręcany na obiektyw. Nakładka automatycznie się otwiera oraz zamyka, podobnie jak w Stylusie 1. W ten sposób obiektyw jest chroniony w czasie, kiedy nie jest używany, a fotograf nie musi się martwić, że zgubi dekiel. To kolejne małe, ale praktyczne udogodnienie od projektantów firmy Olympus, za co należą im się duże brawa.

Olympus OM-D E-M10 - pierwsze wrażenia 10

Olympus OM-D E-M10 to naprawdę, wbrew pozorom, bardzo ciekawy aparat. Z niecierpliwością czekamy na egzemplarz do testów.

Źródło artykułu: WP Fotoblogia

Wybrane dla Ciebie

Gang fok przegania rekina. U wybrzeży Afryki foki dały popis współpracy
Gang fok przegania rekina. U wybrzeży Afryki foki dały popis współpracy
Nie uwierzysz na co patrzysz. Polacy w ścisłej czołówce takich zdjęć
Nie uwierzysz na co patrzysz. Polacy w ścisłej czołówce takich zdjęć
Niesamowity kadr przedstawiający pradawny gatunek skorupiaka wygrał prestiżowy konkurs
Niesamowity kadr przedstawiający pradawny gatunek skorupiaka wygrał prestiżowy konkurs
Ekstremalnie rzadki aparat został sprzedany za 3,5 mln euro. Wyprodukowano go 100 lat temu
Ekstremalnie rzadki aparat został sprzedany za 3,5 mln euro. Wyprodukowano go 100 lat temu
Kary za zdjęcia dzieci. Konsekwencje dla rodziców we Francji
Kary za zdjęcia dzieci. Konsekwencje dla rodziców we Francji
Rekin gonił cień drona. Zachowywał się, jak kot goniący zajączka
Rekin gonił cień drona. Zachowywał się, jak kot goniący zajączka
Brutalny atak jelenia na zdjęciu. Fotograf przestrzega turystów
Brutalny atak jelenia na zdjęciu. Fotograf przestrzega turystów
Widziałeś film z Hanksem? Aktor ostrzega przed oszustwem
Widziałeś film z Hanksem? Aktor ostrzega przed oszustwem
Perseidy, Droga Mleczna i świecące glony naraz. Oto zdjęcie jedno na milion
Perseidy, Droga Mleczna i świecące glony naraz. Oto zdjęcie jedno na milion
Meta wykorzystała publiczne zdjęcia z Facebooka i Instagrama do trenowania AI
Meta wykorzystała publiczne zdjęcia z Facebooka i Instagrama do trenowania AI
Prawdziwy skarb fotograficzny. Te zabytkowe aparaty nie zrobiły ani jednego zdjęcia
Prawdziwy skarb fotograficzny. Te zabytkowe aparaty nie zrobiły ani jednego zdjęcia
Tragedia podczas wycieczki. Kobieta spadła z urwiska robiąc selfie
Tragedia podczas wycieczki. Kobieta spadła z urwiska robiąc selfie