Olympus OM‑D E‑M1X w skateparku - prezentacja i zdjęcia przykładowe
Na oficjalnej premierze aparatu Olympus OM-D E-M1X mogliśmy przetestować możliwości aparatu w wymarzonych dla niego warunkach. 3000 metrów kwadratowych skateparku i wykonujący ewolucje skaterzy, to świetna okazja na sprawdzenie jego funkcji.
06.03.2019 | aktual.: 07.03.2019 10:50
Olympus OMD E-M1X zaprojektowany został z myślą o dynamicznych ujęciach sportowych. W takich warunkach mogliśmy sprawdzić ten aparat podczas oficjalnej premiery zorganizowanej przez firmę Olympus Polska.
Olympus OMD E-M1X został stworzony do fotografowania sportu
Skatepark Zajezdnia 31 we Wrocławiu to największy tego typu obiekt w Polsce. Mieści się w wyremontowanej zajezdni tramwajowej o powierzchni 3000 metrów kwadratowych. Miłośnicy sportów ekstremalnych nie mogą się tam nudzić. To właśnie tam mieliśmy okazję przetestować możliwości nowego Olympusa OMD E-M1X.
Na czterech przygotowanych stanowiskach testowaliśmy funkcje aparatu. Na pierwszym z nich sprawdzaliśmy fotografowanie w wysokiej rozdzielczości z ręki portretując sportowców w otoczeniu blatów longboardowych.
50-megapikselowy portret z ręki
Tę funkcję sprawidziłam już wcześniej, ale tym razem mogłam przyjrzeć się jej uważniej. Hi-res z ręki generuje obraz o rozdzielczości 50 megapikseli. Podczas robienia zdjęcia model musi być nieruchomy, bo nawet najmniejszy ruch sprawi, że fotografia będzie nieudana i powstaną artefakty.
Jeśli zależy wam na jeszcze większej rozdzielczości zdjęcia, przyda wam się statyw. Po przestawieniu trybu Hi-res na opcję statyczną, aparat zrobi 80-megapikselowe zdjęcie. Ta część naszej zabawy na skateparku była jedyną statyczną scenką. Tutaj zabawa dopiero się rozpoczynała.
Nie było chwili, żeby któryś ze skaterów nie wykonywał efektownej ewolucji na różnych przeszkodach. Mieliśmy możliwość fotografowania ze światłem błyskowym i przy świetle ciągłym. Akrobacje na desce, rolkach, czy rowerze to świetny sposób na sprawdzenie zdjęć seryjnych i oczywiście autofokusa.
Niezaprzeczalne zalety Olympusa OMD E-M1X to szybkość i stabilizacja obrazu
Do dyspozycji mamy 121 punktów, a do jego szybkości i celności nie mogę się przyczepić. W ciągu sekundy aparat zrobi do 60 klatek. To nawet za dużo. Jego szybkostrzelność pozwala na uchwycenie najlepszego momentu, kiedy fotografowana osoba wykonuje ewolucję w powietrzu, a wszystko trwa zaledwie sekundy. W takich sytuacjach przydaje się też tryb Pro Capture, który zapisze klatki jeszcze przed wciśnięciem do końca spustu migawki, dzięki czemu, nie przegapicie kluczowego momentu.
To, czym wyróżnia się Olympus OM-D E-M1X wśród konkurencji, to stabilizacja obrazu. Nie przydaje się podczas fotografowania na bardzo krótkich czasach, ale podczas filmowania już tak.
Na jednym z przygotowanych stanowisk mogliśmy przetestować właśnie tę funkcję. Każdy, kto filmuje z ręki wie, jak ważna jest dobra stabilizacja, a ta jest mocnym punktem Olympusa OMD E-M1X. Udostępnione nam aparaty nie miały założonych pasków, więc wszystkie ujęcia musiałam nakręcić trzymając w ręce - bez możliwości napięcia go na pasku. Choć filmowiec ze mnie żaden, muszę przyznać, że ujęcia są płynne, a drgania skutecznie stłumione. Filmowanie Olympusem to przyjemność.
Świetnie sprawdza się też ciągły autofokus podczas nagrywania wideo. Zrobił na mnie naprawdę pozytywne wrażenie i praktycznie nie zdarzyło się, żeby mnie zawiódł. Funkcje wideo w E-M1X są zaawansowane, co w połączeniu ze świetną stabilizacją i autofokusem sprawia, że aparat może spodobać się również osobom, które filmują.
Olympus OM-D E-M1X to aparat do zadań specjalnych, ale nie do wszystkiego
Podczas pracy najnowszym Olympusem, obawiałam się, że jego rozmiary i ciężar będą problemem. Aparat jest duży, ale wygodny. Jego ciężar nie przeszkadzał mi tak bardzo.
Nawet z większymi obiektywami, takimi jak Olympus M.Zuiko Digital 40-150 mm f/2.8 PRO korzystało mi się z niego wygodnie. Z większymi obiektywami jest wygodniejszy, niż z małymi. Jest dobrze wyważony i ma głęboki uchwyt, dzięki czemu ręce nie męczą się tak bardzo. Jednak to właśnie jego rozmiar jest naczęściej wytykaną wadą aparatu i sprawia, że nie nadaje się do każdego rodzaju fotografii.
Olympus OMD E-M1X nie jest sprzętem do wszystkiego. Aparat spełnia ukierunkowane wymagania fotografów z różnych dziedzin. Podczas wieczornego bankietu ambasadorzy Olympusa: Marcin Dobas i Łukasz Bożycki opowiedzieli o tym, za co polubili ten aparat podczas fotografowania przyrody.
Cechy, które wymieniali to wspomniana szybkostrzelność, niezawodny autofokus z możliwością konfigurowania kształtu i wielkości punktów jego wyboru, ale również śledzenie obiektów. Aparat ma zaprogramowany system inteligentnego wykrywania obiektu, który reaguje na 7 rodzajów pojazdów. Jak się okazuje, wykrywanie samolotów działa również na ptaki. Niestety nie znajdziemy tutaj trybu wykrywania twarzy/oka zwierzęcia, co jest już w aparatach firm Sony oraz Panasonic.
Dowiedziałam się za to, że aparat rozpoznaje nie tylko same obiekty, ale też ich elementy i poza śledzeniem samego samochodu ustawia priorytet ostrości na przykład na kask kierowcy, lub w przypadku ptaków - na jego głowę.
Jednak, nawet dla nich wielkość aparatu czasem jest przeszkodą. Na wyprawach, podczas których liczy się każdy gram w plecaku, zdecydowanie lepszym wyborem jest mniejszy aparat.
Wysokie ISO najsłabszym punktem
Słabym punktem Olympusa OM-D E-M1X jest oczywiście praca na wysokich czułościach ISO. Na zdjęciach, które zrobiłam na ISO 2500 widać wyraźny szum. W tej kwestii aparat nie wypada najlepiej.
Podczas oficjalnej premiery, która nie była moim pierwszym zetknięciem z tym aparatem, utwierdziłam się w przekonaniu, że Olympus OM-D E-M1X to dobry aparat, ale nie do wszystkich zastosowań. Jego cena sugeruje, czyli 11 999 złotych za sam korpus, że raczej są to zastosowania profesjonalne.
Sporo osób zarzuca systemowi Mikro Cztery Trzecie, że jego mała matryca nie nadaje się do profesjonalnej fotografii. Jest jednak wiele osób które przeczą temu twierdzeniu i robią tymi aparatami świetne zdjęcia.
Najnowszy aparat Olympusa daje naprawdę dużo możliwości, które dobrze wykorzystane mogą być świetnym narzędziem do tworzenia wyjątkowych obrazów. Trzeba tylko te możliwości poznać i umieć je wykorzystać, a wtedy ograniczenia wynikające z mniejszej matrycy mogą nie mieć już takiego znaczenia.
[h4][url=https://tech.wp.pl/pioro-cyfrowe-czego-o-nim-nie-wiedziales-6352258234996353a]Pióro cyfrowe – czego o nim nie wiedziałeś?[/url][/h4]