Panasonic Lumix TZ10 - TEST cz. 2
Panasonic Lumix TZ10 to wdzięczny obiekt do testów - kryje w sobie sporą liczbę funkcji. Dlatego postanowiłem nieco rozszerzyć test (tutaj znajdziecie pierwszą część) i pokazać więcej testowych zdjęć oraz opisać kilka jego najciekawszych funkcji. Na pierwszy ogień poszedł GPS.
09.07.2010 | aktual.: 01.08.2022 15:14
Panasonic Lumix TZ10 to wdzięczny obiekt do testów - kryje w sobie sporą liczbę funkcji. Dlatego postanowiłem nieco rozszerzyć test (tutaj znajdziecie pierwszą część) i pokazać więcej testowych zdjęć oraz opisać kilka jego najciekawszych funkcji. Na pierwszy ogień poszedł GPS.
ZOBACZ TAKŻE:
Czemu niesłusznie? To po prostu doskonały sposób na automatyczne opisywanie zdjęć. Zamiast w pocie czoła wpisywać po powrocie z np. wakacji miejsca gdzie się było, wystarczy posłużyć się darmowym oprogramowaniem, które wyświetli lokalizację każdego ze zdjęć. Potrafi to darmowa Google Picasa (Windows/Mac OS X/Linux) czy standardowa aplikacja z systemu Apple, czyli iPhoto, jak też i wiele innych programów do katalogowania zdjęć.
Panasonic Lumix TZ10 zapisze dane o lokalizacji wtedy, kiedy będzie widział sygnał z co najmniej 3 satelitów. W gęstym lesie, w cieniu wysokiego budynku czy w pomieszczeniu trudno będzie "zobaczyć" ten sygnał - trzeba więc pamiętać, że do aktualizacji położenia musimy być w miejscu, gdzie po prostu widać niebo (a odbiornik GPS widzi sygnał satelitów).
W czasie testowania modułu GPS aparat raz zapisał nieprawidłową lokalizację - domyślam się, że wskazał mi w ten sposób lokalizację poprzedniego testującego aparat. Chyba, że w grę wchodziła po prostu zwykła pomyłka i "zawirowanie na łączach".
W praktyce, po włączeniu opcji GPS aparat informuje nas o tym, jak bardzo aktualne dane pamięta. Informuje o tym odpowiedni symbol na wyświetlaczu aparatu - opodal napisu GPS pojawiają się liczby:
- ~5 - informacje z ostatnich 5 minut,
- ~60 - sprzed 5 do 60 minut,
- ~120 - sprzed 1 do 2 godzin,
- 120~ - starsze niż 2 godziny.
Korzystając z GPSu warto patrzeć na tą informację, a wtedy unikniemy niespodzianek takich jak moja ze zdjęciem z nietrafionym tagiem lokalizacyjnym. Przyznaję się, nie spojrzałem wtedy na ten symbol.
Warto napisać, że moduł GPS pracuje również kiedy nasz aparat jest wyłączony - i jeśli tylko jest taka możliwość, aktualizuje dane o położeniu. To bardzo fajna właściwość, jednak przekłada się ona na to, że nawet po wyłączeniu aparatu będzie on zużywał baterie. Trzeba o tym pamiętać.
Dodatkowe opcje dla podróżników
- automatyczne korygowanie czasu lokalnego na podstawie danych z satelity,
- określanie daty rozpoczęcia podróży (przy przeglądaniu zdjęć będzie łatwiej znaleźć zdjęcia opisane jako te z pierwszego, drugiego i kolejnych dni podróży).
Panasonic Lumix TZ10 ma ok. 15 MB wbudowanej pamięci, która pomieści kilkadziesiąt zdjęć w rozdzielczości 2 megapikseli. Korzysta z tego funkcja notatnika - do wybrania i uruchomienia z kółka sterującego funkcjami - dzięki której możemy zapisywać w wewnętrznej pamięci ważne informacje: rozkłady jazdy, punkty orientacyjne i inne. Będą zawsze dostępne w aparacie, nawet po zmianie karty pamięci.
Trzy proporcje obrazu do wyboru
Panasonic Lumix TZ10 to także aparat dla niezdecydowanych. Nie jest to co prawda jakaś wybitnie potrzebna funkcja, ale warto wiedzieć, że ma się taką możliwość. W TZ10 można zmieniać proporcje wykonywanego zdjęcia, co wiąże się z delikatną różnicą w rozdzielczości pliku:
- 3:2 = 11,5 megapikseli = 4176x2784 pikseli
- 4:3 = 12 megapikseli = 4000x3000 pikseli
- 16:9 = 10,5 megapikseli = 4320x2432 pikseli
I tutaj dodatkowa funkcja, właśnie dla niezdecydowanych - można włączyć opcję, która pozwoli na wykonanie od razu trzech wersji zdjęcia, w trzech różnych proporcjach. Zabierze to co prawda 3-krotnie więcej miejsca na karcie, ale za to może zaoszczędzić czasu przy późniejszym kadrowaniu.
Jeśli zoom 12x to za mało
Tryb EZ to ciekawsze rozwiązanie - nie korzysta z dodatkowego "dmuchania" zdjęcia tylko wykorzystuje centralny fragment matrycy, czego efektem jest zmniejszona co prawda rozdzielczość zdjęcia ale za to możemy cieszyć się powiększonym zoomem do ponad 23,4x. jedyne co trzeba ustalić, to minimalna rozdzielczość zdjęcia z jakiej chcemy korzystać.
Wydaje mi się, że optymalnym rozwiązaniem jest ustalenie rozdzielczości na poziomie 4,5-5 megapikseli (w zależności od formatu zdjęcia) i wtedy można cieszyć się z zooma na poziomie 18,8x.
Zabawa w artystę - tryby specjalne
Szybki dostęp do dwóch, dowolnie wybranych programów tematycznych;
Duże możliwości konfiguracji wszelkich opcji aparatu.
Wady:
Brak możliwości łączenia zdjęć w panoramy bezpośrednio w aparacie;
GPS gdy go nie wyłączymy, zjada baterie nawet kiedy zasilanie aparatu jest wyłączone;
Niewielkie rozmiary powodują spore "zagęszczenie" przycisków sterujących na tylnej ściance aparatu, dlatego trzeba uważać na przypadkowe uruchamianie nagrywania wideo.