Panasonic Lumix TZ10 - krótki test

W moje ręce wpadł na krótki test najnowszy Panasonic Lumix TZ10. Jest bliźniaczo podobny do wcześniejszych modeli z serii TZ, a jego głównym wyróżnikiem jest mała "wypustka" w górnej części obudowy z napisem GPS. Co jeszcze znajdziemy w środku?

Panasonic Lumix TZ10 - krótki test
Mateusz Gołąb

10.04.2010 | aktual.: 01.08.2022 15:23



Wstęp

Panasonic Lumix TZ10 to kompakt z wyższej półki, który może pochwalić się 12-krotnym zoomem optycznym (odpowiada zakresowi ogniskowych od 25 do 300 mm), nagrywaniem filmów wideo w formacie AVCHD, rozdzielczości 1280 x 720 pikseli przy 50 kl./s (HD 720p), wbudowanym modułem GPS, 3-calowym ekranem LCD o rozdzielczości 460 tys. pikseli.

Obraz

Warto zatrzymać się przy matrycy zastosowanej w TZ10 - cała ma 14,5 megapiksela, a efektywnie 12,1 megapiksela. Może ona robić zdjęcia z dowolnie wybraną proporcją boków: 4:3, 3:2 czy 16:9 przy zachowaniu tego samego kąta widzenia. O co dokładnie chodzi możecie zobaczyć patrząc na diagram tłumaczący różnicę między matrycami Lumiksów G1 i GH1. Co najlepsze, proporcje zdjęcia można wybrać po zrobieniu zdjęcia.

Obiektyw firmowany przez Leikę (LEICA DC VARIO-ELMAR) ma zakres ogniskowych 4,1 do 49,2 mm, co daje w przeliczeniu na mały obrazek 25 do 300 mm f/3,3-4,9. Jeśli potrzebujecie większego zooma, to możecie skorzystać z trybu Intelligent Zoom rozszerzającego cyfrowo zoom do 16x. Przy dłuższych ogniskowych przyda się stabilizacja obrazu Mega O.I.S. działająca zarówno w trybie robienia zdjeć, jak i filmowania.

Specyfikacja

.

Budowa i ergonomia

Panasonic Lumix TZ10 to stosunkowo niewielki, ale i solidny aparat kompaktowy. Jego solidność przekładającą się na wagę można odczuć od razu trzymając go w rękach. Nie jest bynajmniej ciężki - jego "leżenie w dłoni" oceniam jako idealne.

Początkowo nie mogłem przekonać się do nietypowych przełączników włączania/wyłączania aparatu oraz przełączania się w tryb robienia/przeglądania zdjęć. Stosowane są już od dawna w większości Lumiksów (jak w np. LS85), ale po krótkiej chwili okazało się to całkiem dobrym rozwiązaniem.

Tylna część obudowy obok dużego, 3-calowego ekranu posiada skromną ilość przycisków - standardowy, ułożony w kółko zestaw przycisków do nawigacji po menu z przyciskiem potwierdzającym po środku oraz cztery przyciski dodatkowe: do sterowania naświetleniem zdjęcia, przełączaniem się z opcjami widoku ekranu LCD, Q.MENU (Quick Menu - szybki dostęp do podstawowych ustawień) oraz najbardziej z nich przydatny, do szybkiego i bezpośredniego włączenia nagrywania filmów wideo.

Obraz

Góra to oczywiście suwaczek do włączania aparatu, spust migawki połączony standardowo z regulacją zooma oraz kółko z m.in. trybami PASM (wszystkie tryby manualne) oraz pozostałymi w pełni automatycznymi, w tym z moim ulubionym trybem iA - czyli trybem inteligentnej automatyki. W tej części aparatu znajdziecie również mikrofon stereo (który często zatykałem palcami) oraz głośniczek.

Pod spodem aparatu jest miejsce na dedykowaną baterię (DMW-BCG10E, 3,6V, 895 mAh, Li-ion), a na prawym boku pod sztywną klapką wyjście mini HDMI oraz uniwersalne cyfrowe wyjście służące jako łącze wideo lub USB (specjalne kable w zestawie).

Obsługa

Wszystkie reklamy Panasonika zachęcają do korzystania z inteligentnego trybu automatyki wołając "Trust iA!" - więc i ja zaufałem. Po przełączeniu kółka ustawień na iA można po prostu zacząć robić zdjęcia i nie przejmować się szczegółami technicznymi.

Nie wiem czy to przez chęć zabezpieczenia aparatu przed eksperymentami z ustawieniami niedoświadczonego użytkownika, czy też przez chęć uchronienia tego użytkownika przed zagubieniem się w zbyt skomplikowanym menu, w trybie pełnej automatyki iA dostęp do bardziej skomplikowanych ustawień jest zablokowana. To doskonałe posunięcie.

Lumix TZ10 ma cały zestaw inteligentnych funkcji:

  • **Power O.I.S. **- optyczna stabilizacja obrazu, włączana na stałe w trybie iA;
  • **Wykrywanie i rozpoznawanie twarzy **- nie dość, że mamy do dyspozycji typową funkcję wykrywania twarzy, to jeszcze możemy kilka osób zapamiętać w aparacie, a ich imiona mogą wyświetlać się nam na ekranie LCD podczas robienia i przeglądania zdjęć;
  • Inteligentna kontrola czułości ISO - pozwala automatycznie regulować czułość w zależności od warunków, rodzaju ustawionego programu tematycznego, a także od tego, czy w kadrze aparat wykrył ruch (wtedy podbija czułość, aby skrócić czas naświetlania i \złapać\ ostry poruszający się obiekt);
  • **Inteligentny wybór programu naświetlania **- wybiera właściwy pośród kilkunastu dostępnych programów tematycznych całkowicie automatycznie, a robi to zazwyczaj dobrze;
  • **Inteligente naświetlenie **- TZ10 analizuje kadr zdjęcia i jeśli będzie taka potrzeba automatycznie wyreguluje różnice w naświetleniu (np. rozjaśni zbyt ciemne fragmenty zdjęcia);
  • **Tryb śledzenia AF **- po zablokowaniu ostrości na wybranym obiekcie, aparat będzie starał się śledzić go i ustawiać na niego ostrość.

Jeśli nie chcecie korzystać z pełnej (i inteligentnej) automatyki to doskonałym rozwiązaniem są dwa ustawienia kółka sterującego programami naświetlania - MS1 i MS2. W tych dwóch pozycjach możecie zapamiętać swoje dwa najczęściej wykorzystywane programy (ja np. ustawiłem tam tryb robienia zdjęć przy najwyższej czułości oraz program sportowy).

Przydaje się przycisk do bezpośredniego włączania nagrywania filmów - trzeba mieć jednak świadomość, że przejście z trybu robienia zdjęć do nagrywania wideo, to nie ułamek sekundy, a jakieś 1 do 1,5 sekundy. Może nie jest to dużo ale jednak czasami na nagranie czegoś błyskawicznie może być już za późno. Tryb iA działa również dla trybu wideo.

Regulacja zbliżenia działa w typowo "filmowy" sposób podczas kręcenia filmów - powoli przyspiesza, aby zbliżenia podczas kręcenia robione były w miarę delikatnie. Oczywiście stabilizacja obrazu działa zarówno podczas robienia zdjęć, jak i kręcenia filmów - co przy zoomie rzędu 12-16x stanowczo się przydaje. POWER O.I.S. działa bardzo dobrze i to widać.

Trzeba wspomnieć o funkcji redukcji szumu wiatru podczas nagrywania dźwięku oraz o wbudowanym module GPS, który zapisuje w metadanych każdego zdjęcia dane o miejscu zrobienia fotografii.

Jakość zdjęć i szumy

Nominalny zoom optyczny 12x można nieco sztucznie wydłużyć do 16x z pomocą technologii Inteligentnej Rozdzielczości, która korzysta z mocy procesora Venus Engine HD II i redukuje szum na zdjęciach, wyostrza krawędzie i obszary z dużą ilością drobnych szczegółów.

Na początek kilka zdjęć testowych tablicy X-Rite ColorChecker oraz próbnych zdjęć "z miasta".

Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz

Podsumowanie

Nie można zapomnieć o module GPS, który przyda się na pewno nie tylko często podróżującym po świecie.

Bardzo dobrze działający tryb pełnej automatyki, duży zoom, wygodne nagrywanie doskonałej jakości filmów HD 720p, prosta obsługa wtedy, gdy chcemy aby taka była, czy dostęp do wielu ręcznych ustawień z trybami PASM na czele.

Wadą TZ10 może być dla wielu wysoka cena - aż 1799 zł wg oficjalnej strony firmy Panasonic lub ok. 1300 zł wg porównywarek cen. Gdyby nie zwracać na nią uwagi, to jest to godny polecenia, uniwersalny aparat kompaktowy dla każdego.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)