Pijane słonie z prowincji Junnan, delfiny w Wenecji i inne. Obalamy fake newsa
W związku z epidemią koronawirusa SARS-CoV-2 pojawia się wiele fałszywych informacji o "odzyskaniu władzy przez naturę". Pomijając delfiny w Wenecji (których tam nie było), popularne są zdjęcia "słoni, które upiły się winem z kukurydzy i zasnęły w krzakach herbaty". Jak się okazuje, prawda jest kompletnie inna.
25.03.2020 | aktual.: 26.07.2022 14:57
Rozumiem doskonale, że w dobie ekspansji mediów społecznościowych, ludzie wierzą praktycznie we wszystko, co zobaczą w internecie. To jest stanowczy błąd, tym bardziej, że zewsząd atakują nas fake newsy, czyli nieprawdziwe informacje, którym ktoś przypisał nowe znaczenie. Modnym trendem obecnie jest podawanie plotek dotyczących natury, która nagle objawiła się w całym swoim majestacie w miastach, gdzie panuje kwarantanna i działalność ludzi jest ograniczona.
Nie da się ukryć tego, że ludzie, którzy ograniczają podróżowanie przez kwarantannę z powodu COVID-19, pozytywnie przyczyniają się do zmian środowiskowych, jak np. mniejsza emisja gazów cieplarnianych czy spalin. Ale proszę was – nie wierzcie, że w ciągu 2-3 tygodni nagle pojawią się zwierzęta, które opuściły dany teren wiele lat temu lub cudownym sposobem pojawi się zróżnicowana fauna, która nigdy nie mieszkała w danym regionie.
Popularne fake newsy i ich obalenie
Zacznijmy od czegoś popularnego i chyba mojego ulubionego fake’a – delfinów w Wenecji. Niestety, ale te piękne i radosne stworzenia nigdy nie występowały w okolicy Wenecji, a tym bardziej nie wpływały do kanałów. Filmik, który obiega media społecznościowe został nagrany u wybrzeży Sardynii, konkretnie w Cagliari.
Łabędzie pływają w czystych wodach Wenecji. Tutaj jest troszkę prawdy, a nawet całkiem sporo. Kanały Wenecji faktycznie są czystsze za sprawą ograniczenia ruchu wodnego – nie pływają taksówki wodne, które wzburzają muł na dnie kanałów, jak również nie uświadczymy znacznego zanieczyszczenia spalinami. Jednak wspomniane łabędzie pływają po kanałach wysepki Burano, która znajduje się w środku Wenecji, ale nie rozchodzą się na całe miasto. W razie czego – rybki też są tam od zawsze.
W internecie pojawiła się jeszcze informacja o tym, że Rosjanie wypuścili 500 lwów na ulice miast, by ludzie zostali w domach. Aż nie chce mi się wierzyć, że ktokolwiek w to uwierzył. Rozumiem, że historia zna różne dziwne przypadki, ale są pewne granice. Tutaj poziom fake newsa wystrzelił po prostu w kosmos!
Co z jeleniami w miasteczku Nara w Japonii? Są tam od zawsze, a teraz dzięki mniejszemu ruchowi turystycznemu, zwierzęta pojawiają się większymi grupami. To jedna z głównych atrakcji tego miejsca. Całą historię jeleni z Nary poznacie dzięki naszemu artykułowi sprzed roku.
Wróćmy jednak do pijanych słoni. Gdy natknąłem się na tego fake newsa, przyznam, że w pierwszej chwili nie byłem aż tak zaskoczony, ponieważ znane są przypadki, w których słonie celowo jadły sfermentowane owoce, a później pijane tratowały wioski – jest to poważnym problemem w Indiach. Co do słoni z prowincji Junnan w Chinach – faktycznie występują tam naturalnie, ale nie jest to grupa ze zdjęcia. Miejscowe nadleśnictwo wydało oficjalne oświadczenie, w którym informuje, że taka sytuacja nie miała miejsca – słonie nie upiły się winem i nie zasnęły w krzakach herbaty.
Skąd biorą się fake newsy?
Fake newsy pojawiają się w internecie, by wzbudzić sensację i ukierunkować myślenie ludzi. To nie jest nowe zjawisko, ponieważ już dawniej wykorzystywano zdjęcia do manipulacji faktami. Przykładowo było tak ze zdjęciem z Wietnamu, autorstwa Eddiego Adamsa. Na pewno je kojarzycie – mężczyzna celuje w głowę innemu, co wygląda jak brutalna egzekucja.
To zdjęcie stało się symbolem sprzeciwu wobec przemocy w Wietnami i przypisano mu złe znaczenie. Człowiek na zdjęciu nie był cywilem, a oficerem Wietkongu i dowódcą plutonów egzekucyjnych. Jego oddział brał udział w czystkach podczas Ofensywy Tet. Był zbrodniarzem wojennym. Ten ekstremalny przykład pokazuje konieczność sprawdzania informacji przed puszczeniem ich w świat.
Co do zdjęć zwierzątek, które pojawiają się w miastach objętych kwarantanną – te historyjki mają poprawić ludziom humor i podnieść na duchu w czasach kryzysu. Niestety mogą się z nimi wiązać nieprzyjemne konsekwencje. Gdyby naprawdę było tak, jak wszystko przedstawiają te fake newsy, organizacje obrońców zwierząt i ekolodzy już dawno zabraliby się za pokazane regiony.
Podobne zachowanie mogliśmy zauważyć podczas szalejących pożarów w Australii, kiedy w social mediach rozchodziła się historia "dzielnego strażaka z protezą". Jak się okazało - "strażak" był naprawdę amerykańskim górnikiem.
COVID-19 - Środki bezpieczeństwa
W obliczu zagrożenia, jakie niesie [b]koronawirus COVID-19[/b], warto uświadomić sobie, czym są odpowiednie środki bezpieczeństwa, a czym objawy nieuzasadnionej paniki. Środkami bezpieczeństwa są: [b]częste mycie rąk, unikanie zgromadzeń, higiena kaszlu i kichania, czyli zasłanianie ust chusteczką lub łokciem, tak aby kropelki śliny nie zostały na dłoni[/b]. Objawem paniki jest natomiast wykupowanie zapasów maseczek, co powoduje, że są one trudno dostępne dla personelu medycznego, który faktycznie ich potrzebuje.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.