Podwodne muzeum militarne. To jedyne takie miejsce na świecie
Władze Jordanii uruchomiły kilka lat temu nietypowy projekt muzealny. Na głębokości ok. 28 metrów umieszczono kilkanaście eksponatów, dostarczonych przez siły zbrojne tego kraju. Odwiedzając tę osobliwą wystawę, można z pewnością liczyć na niezapomniane zdjęcia z wakacji.
18.09.2022 | aktual.: 20.09.2022 00:27
O niezwykłym projekcie zrobiło się głośno trzy lata temu, gdy lokalne władze i siły zbrojne przez tydzień umieszczały sprzęt wojskowy na dnie Morza Czerwonego. Jordańska państwowa agencja prasowa Petra wskazywała wówczas, że ta niezwykła atrakcja dostarcza "nowych i wyjątkowych doświadczeń muzealnych", które pozwolą turystom doznać "interakcji pomiędzy sportem, środowiskiem i eksponatami".
Turystyka podwodna
Wystawa znajduje się w zatoce położonej u wybrzeży miasta Akaba. Na głębokości do 28 metrów, w miejscu nurkowym, które nazwano "Podwodnym Muzeum Militarnym", można spotkać w sumie 19 "antyków" wycofanych z eksploatacji, w tym m.in. czołgi, ambulans, transportery, śmigłowiec szturmowy AH-1 Cobra, dźwig wojskowy i działa przeciwlotnicze.
Projekt został uruchomiony z ramienia Specjalnej Strefy Ekonomicznej Akaba (ASEZA). Według władz Jordanii muzeum zaprojektowano tak, aby eksponaty zintegrowały się z istniejącą rafą koralową.
Osobliwa wystawa wpisuje się w pewien trend turystyki podwodnej. W 2019 r. podobne przedsięwzięcie uruchomiły władze Bahrajnu, które zatopiły samolot Boeing 747. Maszyna stanowi część projektu, który zakłada stworzenie podwodnego parku rozrywki o powierzchni 100 tys. metrów kwadratowych. Ta oryginalna atrakcja turystyczna jest efektem współpracy pomiędzy Najwyższą Radą ds. Środowiska, Urzędem Turystyki i Wystaw Bahrajnu (BTEA) oraz sektorem prywatnym.
Podwodne eksponaty a środowisko
Urzędnicy twierdzą, że nowa atrakcja Bahrajnu spełnia surowe normy środowiskowe oraz wpływa na rozwój życia morskiego i lokalny ekosystem. Władze zapewniają, że jest to "wyjątkowy i ekologiczny projekt". Podobną argumentację stosują pomysłodawcy jordańskiego muzeum. Nie wszyscy zgadzają się jednak z takim stanowiskiem. Cytowana przez CNN Adriana Humanes, specjalistka od ekologii morskiej, twierdzi, że sztuczne rafy koralowe nie zawsze są korzystne dla środowiska.
Ponieważ [naturalne] rafy koralowe w dobrym stanie zdrowia stają się mniej obfite, a nurkowie są coraz bardziej wykwalifikowani i doświadczeni, sztuczne rafy stanowią popularną alternatywę, wykorzystywaną przez rządy i przemysł turystyczny (…). Nurkowanie wrakowe jest jedną z najstarszych metod wykorzystywanych do budowy sztucznych raf, zapewniając strukturę rybom oraz innym organizmom morskim – mówi ekspertka.
Humanes podkreśla, że chociaż ten rodzaj rozrywki dostarcza nurkom "unikalnych, różnorodnych i intrygujących doświadczeń", może też wiązać się z poważnymi konsekwencjami dla zwierząt oraz być niebezpieczny dla samych turystów. Materiały takie jak miedź, stopy miedzi, aluminium, ołów, stal, węglowodory ropopochodne i inne potencjalne zanieczyszczenia mogą podlegać korozji, przepuszczając metale ciężkie do wody morskiej – wyjaśnia specjalistka.
I dodaje: Korozja prowadzi również do późniejszej utraty integralności strukturalnej, co może wpływać na życie morskie na tym obszarze oraz stanowić zagrożenie dla bezpieczeństwa nurków.
Urząd Turystyki i Wystaw Bahrajnu zapewnia jednak, że Boeing 747 został specjalnie przygotowany przed zanurzeniem – usunięto z niego przewody, klej, plastik oraz wszelkie potencjalnie toksyczne substancje. Samolot miał zostać m.in. umyty wodą pod wysokim ciśnieniem z użyciem detergentów przyjaznych dla środowiska.
Adam Gaafar, dziennikarz Fotoblogii