Fotoreporter codziennej gazety kontra fotograf agencyjny - trochę o tym, jak prasa wciąż oszczędza na zawodowcach

Fotoreporter codziennej gazety kontra fotograf agencyjny - trochę o tym, jak prasa wciąż oszczędza na zawodowcach

Fotoreporter codziennej gazety kontra fotograf agencyjny - trochę o tym, jak prasa wciąż oszczędza na zawodowcach
Źródło zdjęć: © © katatonia82 / [pl.depositphotos.com](http://pl.depositphotos.com/)
Marcin Watemborski
07.11.2016 12:24, aktualizacja: 26.07.2022 18:47

W zeszłym tygodniu odbył się finał mistrzostw ligi MLB, czyli najważniejszej amerykańskiej ligi baseballu. Zwycięstwo przypadło drużynie The Chicago Cubs, lecz dla nas nie to jest najważniejsze. Na okładkach magazynów oraz na stronach internetowych od razu pojawiły się zdjęcia z tego historycznego wydarzenia. Największe tytuły pokazały, jak ważne jest zatrudnienie zawodowych fotografów.

Dwa największe tytuły w Chicago, to Chicago Tribune oraz Chicago Sun-Times. Drugie z tych wydawnictw w 2013 roku zwolniło cały dział fotograficzny, a ich dziennikarze mieli nauczyć się robić zdjęcia iPhone'ami.

Dla odmiany, właściciele gazety Chicago Tribune postanowili dalej inwestować w dział fotograficzny i wciąż zatrudniają profesjonalnych fotoreporterów. Do tego zespołu należy między innymi Brian Cassella, autor znakomitego zdjęcia okładkowego, które szybko obiegło całe Stany Zjednoczone.

Okładka Chicago Tribune.
Okładka Chicago Tribune.© © Brian Cassella / Chicago Tribune

Ze względu na rozgłos, jaki zyskało wydawnictwo Chicago Sun-Times, fotografowie po zawodach od razu zaczęli omawiać okładki, które się pojawiły. Różnice są dość znaczne. Na okładce z Tribune zobaczymy zdjęcie, które trafnie ujęło moment radosnego wyskoku zwycięskiej drużyny, dodatkowo ma dość interesującą estetykę. Bliski, dobrze skomponowany obraz dokładnie oddaje emocje, które towarzyszyły wydarzeniu. To naprawdę świetne zdjęcie sportowe.

Główna strona Chicago Sun-Times.
Główna strona Chicago Sun-Times.© © David J. Philip / Associated Press

Zdjęcie w Sun-Times jest dalekim kadrem, wykonanym przez Davida J. Philipa z Associated Press. Również są na nim widoczne emocje, towarzyszące zwycięstwu Chicago Cubs, aczkolwiek brakuje TEGO wyczucia chwili. Poza tym, fotograf pracował z daleka i prawdopodobnie nie był skupiony na jednej drużynie, jak fotoreporter gazety z Chicago. Fotografowie agencyjni celują w fotografie, które sprzedadzą się jak najszerzej, więc i ich zdjęcia są specyficzne.

Na Twitterze od razu pojawiło się sporo postów, w których fotografowie okazywali swoje oburzenie i porównywali świetną robotę redakcyjnego fotografa ze zdjęciem agencyjnym, wybranym przez Sun-Times. Powiedzmy szczerze – różnica jest druzgocąca. Jest to kolejny przykład na to, że prasa powinna inwestować w fotografię, zwłaszcza że żyjemy w społeczeństwie, dla którego to obraz jest najważniejszy – w końcu doskonałe zdjęcie wyraża więcej niż tysiąc słów.

Zauważyliście, jak wygląda ta kwestia w polskiej prasie? Uważacie, że oszczędzanie przez wydawców na fotografach jest ważniejsze niż przekazanie porządnej treści?

Źródło artykułu:WP Fotoblogia
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)