Ricoh zapowiada skoncentrowanie się na fotografii tradycyjnej. Będzie nowy Pentax?
Trzeba przyznać, że dawno nie wiedzieliśmy nowego aparatu Pentaxa. Bezlusterkowca tym bardziej. Może jednak nie tędy droga i czas wrócić do tego, co przynosiło firmie zyski i z czego była znana. Aparaty Pentaxa na film to było coś! Właściciel marki zapowiada nowy projekt skoncentrowany wokół fotografii tradycyjnej.
22.12.2022 15:08
Bez względu na to, czy będziemy wspominać Pentaxa 645N II czy Pentaxa 67 lub małoobrazkowe lustrzanki na film, każdy z tych aparatów był świetny. Miłośnicy fotografii tradycyjnej do dzisiaj cenią Pentaxa za robienie niegdyś doskonałego sprzętu. Niestety w erze fotografii cyfrowej czegoś zabrakło.
Niedawno firma Ricoh, czyli właściciel marki Pentax, zapowiadała zmianę kierunków niektórych gałęzi biznesowych. Domyślaliśmy się wtedy, że może chodzić o porzucenie legendarnej fabryki japońskich aparatów, ale tego się nie spodziewaliśmy. Ricoh ogłosił rozpoczęcie nowego przedsięwzięcia, czyli "Film Camera Project".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W czasach, gdy fotografia na filmie wiodła prym, Pentax był bardzo poważanym producentem sprzętu. Patrząc na nagranie zapowiadające projekt, wygląda na to, że być może za jakiś czas zobaczymy nowy aparat tradycyjny. Mogłoby to trafić w gust młodych fotografów, którzy coraz chętniej sięgają po błonę światłoczułą. Producent rozważa stworzenie nowego aparatu na film.
Według oficjalnych informacji, nowa inicjatywa ma łączyć dwa światy. Pierwszy to miłość do fotografii, z której wywodzi się Pentax oraz Ricoh, drugi to sens biznesowy. Model faktycznie mógłby trafić do tych, którzy chcieliby zajmować się fotografią tradycyjną, lecz nie mają dostępu do nowych aparatów – te są po prostu nieprodukowane, oprócz wznowionej niedawno Leiki M6.
Strategia Ricoha dotycząca aparatów na film wydaje się niszowa. Ma ona być kierowana do ok. 20 proc. wszystkich fotografów, którzy korzystają z materiałów światłoczułych. Rynek zbytu może nie będzie duży, ale jeśli producent się postara, grupa ta będzie bardzo wierna. Jakby nie patrzeć – w tej gałęzi nie ma obecnie konkurencji.
Nie pozostaje nam nic, tylko czekać na dalsze wieści. Początek tej historii zapowiada się naprawdę interesująca i nie możemy doczekać się, dokąd zaprowadzi nas ta droga.
Marcin Watemborski, redaktor prowadzący Fotoblogii