Skradzione zdjęcie nagrodzone w konkursie Samsunga. Jak do tego doszło?
Plagiaty i kradzieże zdjęć w Internecie to smutna codzienność – jak się okazuje, nie omija ona nawet konkursów organizowanych przez prestiżowe marki. W konkursie Samsung Camera wyróżniono zdjęcie, które okazało się... lekko przerobioną fotografią zrobioną przez całkiem innego, bardziej znanego fotografa.
W konkursie Samsung Camera - #LiveInTheMoment, organizowanym dla użytkowników serwisu Instagram, organizatorzy wyróżnili użytkownika @boghdan i jego zdjęcie przedstawiające motocyklistę na leśnej ścieżce. Wszystko byłoby w porządku, gdyby nie fakt, że zwycięska fotografia została zrobiona przez kogoś zupełnie innego – autorem konkursowego zdjęcia jest w rzeczywistości indonezyjski fotograf Hengki Koentjoro. Jedyna ingerencja uczestnika konkursu to odwrócenie kadru i przepuszczenie go przez filtr.
Nieuczciwe zagranie zwycięzcy konkursu zostało ujawnione po miesiącu – i to przez samego autora oryginalnej fotografii, który pospieszył ze skargą do organizatorów, publikując porównanie swojego zdjęcia ze skradzioną przeróbką. Podobieństwo było uderzające, więc nie można było mówić o przypadku. Spotkało się to z odzewem użytkowników Facebooka i Instagrama, którzy wyrażali swoje oburzenie brakiem poszanowania dla własności intelektualnej i deklarowali poparcie dla poszkodowanego. Dalsze wydarzenia potoczyły się w dość nieoczekiwany sposób – można byłoby się spodziewać przeprosin ze strony winnego i organizatorów konkursu. Tak się jednak nie stało.
Samsung wykasował kontrowersyjne zdjęcie z profilu konkursowego, ale nie umieścił oficjalnych przeprosin wobec Koentjoro. Autor otrzymał jedynie prywatną wiadomość, w której Samsung poinformował, że @boghdan został zdyskwalifikowany za naruszenie zasad konkursu i złamanie prawa autorskiego. Dopiero po reakcji ze strony galerii reprezentującej Koentjoro (która uznała, że sprawa nadaje się do sądu) firma obiecała podjąć dalsze kroki.
Tymczasem @boghdan, pomimo że udowodniono mu nieuczciwość, nie przyznał się do winy – postanowił konsekwentnie kasować wszelkie negatywne komentarze na swój temat, a nawet opublikował agresywną notatkę pod adresem Koentjoro.
[solr id="fotoblogia-pl-78267" excerpt="0" image="0" words="20" _url="http://fotoblogia.pl/1432,fotograf-czy-photographer" _mphoto="photographer-78267-223x1-1f11749.jpg"][/solr][block src="solr" position="inside"]3089[/block]
Sprawa jest niewątpliwie bulwersująca – bo choć plagiaty i kradzieże zdjęć zdarzają się w Internecie często (a nawet poza Siecią, wystarczy przypomnieć przypadki firm odzieżowych wykorzystujących zdjęcia bez pozwolenia na koszulkach), to od konkursu organizowanego przez prestiżową markę można spodziewać się większej skrupulatności i uczciwości. Co gorsza, przypadek Hengki Koentjoro to zapewne tylko wierzchołek góry lodowej – możemy podejrzewać, że podobnych zdarzeń jest więcej, tylko właściciele praw autorskich po prostu się o nich nie dowiedzieli.
Źródło: fstoppers, exposure-magz