Światło błyskowe w fotografii mody. Jaki sprzęt wybrać – część 2 [poradnik]
W poprzedniej części radziliśmy, jaką lampę błyskową wybrać. Teraz trzeba wybrać odpowiednią przystawkę. Co założyć na lampy, aby osiągnąć zamierzony efekt na zdjęciu?
21.02.2011 | aktual.: 01.08.2022 14:47
W poprzedniej części radziliśmy, jaką lampę błyskową wybrać. Teraz trzeba wybrać odpowiednią przystawkę. Co założyć na lampy, aby osiągnąć zamierzony efekt na zdjęciu?
Gdzie Wasza kreatywność?
Zauważyłem, że pierwsza część poradnika o świetle błyskowym wywołała dyskusję. Wysyłaliście linki do poradników i innych stron, zdjęcia. Cieszy mnie, że dało Wam to sporo do myślenia. Jednocześnie chciałbym też dodać kilka słów od siebie.
Fotografia nie na darmo uważana jest za dziedzinę sztuki. Na pewnym poziomie nie ma już jednej prawidłowej techniki robienia zdjęć, nie ma też jednego właściwego ustawienia światła. Można śmiało to porównać do supersamochodów. Porsche to tradycja, świetnie trzyma się w zakrętach, ale nie ma największej mocy. Ferrari jest bardzo krzykliwe i szybkie, a Aston Martin najbardziej elegancki. Każdy wybierze swój typ.
Jesteście fotografami, więc gdzie Wasza kreatywność?
Wiemy już co nieco o rodzajach lamp. Mamy świadomość, co jest potrzebne do rozpoczęcia przygody ze światłem studyjnym. Napiszę, co założyć na lampy, żeby osiągnąć mieć pożądane efekty. Zanim jednak do tego przejdę, wyjaśnię, w jaki sposób mierzyć światło.
Posiadając zestaw lamp, trzeba je włączać, po kolei dostosowując ich moce i odległości. Do tego będzie potrzebny światłomierz działający na światło zastane (jak dobrze wspomniał Patryk w komentarzu do ostatniego artykułu), ale taki, który ma możliwość pomiaru światła flashowego. Najpopularniejszą firmą produkującą taki sprzęt jest Sekonic. Pamiętajcie, że światło mierzy się „od tyłu“, czyli najpierw sprawdza, jak świeci tło.
Jeśli jesteśmy w studio, musimy zbadać, jak świecą lampy podświetlające tło (jeśli takie mamy), następnie dopiero przechodzimy do pomiaru elementów świecących na obiekt fotografowany. Pamiętajcie, że oko ludzkie ma znacznie większą rozpiętość tonów niż nawet najnowocześniejsze aparaty cyfrowe. Człowiek pomiędzy czernią a zupełną bielą ma 24 przysłony, aparaty fotograficzne w porywach do siedmiu. Niektórzy producenci szczycą się dwunastoma, ale moim zdaniem jest to bardzo mocno naciągane. Innymi słowy, nie można przesadzić z różnicą jasności pomiędzy tłem a obiektem fotografowanym.
Na zdjęciu już 3 działki EV (czyli całe przysłony) to kolosalna różnica w jasności. Pamiętajcie, że nowoczesne aparaty fotograficzne mają możliwość ustawień co pół lub co 1/3 przysłony. W studiu najwygodniej jest pracować na jak najniższych czułościach - zapewni to najwyższej jakości obraz, a także pozwoli, by rozpiętość tonalna sprzętu była utrzymana.
Dlaczego trzeba zacząć od tyłu? Aby móc postawić na planie modelkę lub modela, trzeba wiedzieć, jak mocno mamy go oświetlić, aby mieć poprawną ekspozycję tła oraz modela. Prawidłową, czyli taką, jaką sobie wymyśliliśmy - pomysł wcale nie musi zakładać, że tło będzie jasne. Może przecież być zupełnie ciemne albo totalnie przepalone. To od fotografa zależy, co znajdzie się na zdjęciu.
Co zatem założyć na lampy? Poniżej wymienię kilka najpopularniejszych przystawek:
Standardowa nakładka typu hood z zaczepem do parasolki
To najprostsze, co można założyć na lampę. Zwykle sprzedawana jest w zestawie z samą lampą. Światło, które otrzymujemy, jest twarde. W zależności od marki sprzętu kąt świecenia będzie dość różny. Zwykle ma on pozwolić na wypełnienie czaszy parasolki.
Strumienica (snoot)
To nakładka w kształcie stożka, która ma za zadanie skupiać światło w wąskiej wiązce. W modzie najczęściej stosuje się ją do oświetlania rozwianych fryzur od tyłu – tak by włosy mogły wyglądać bardziej trójwymiarowo. Drugie użycie snoota to efekty specjalne – tworzenie plam świetlnych na tle. Oczywiście wykorzystanie tego narzędzia zależy także od Waszej kreatywności.
Wrota
Urządzenie popularne w filmie – wrota to nakładka, która poprzez zastosowanie czterech klapek ma zawężać lub rozszerzać kąt rozproszenia światła.
Parasolka
Najpopularniejsza przystawka rozpraszająca. Daje światło zmiękczone (im większa parasolka, tym światło miększe), jednak niespecjalnie ukierunkowane. Fotograficy uciekają od parasolek i wybierają softboxy, nad którymi łatwiej zapanować. Producenci sprzedają parasolki ze srebrną lub białą powierzchnią odbijającą. Białe świecą równiej i bardziej miękko. Srebrne dają twardsze światło.
Parasolka przepuszczająca
To bardzo wygodne i kompaktowe urządzenie szczególnie lubiane przez fotografików ślubnych. Różni się od zwykłej parasolki tym, że nie odbija światła od powierzchni wewnętrznej urządzenia, a rozprasza je, świecąc przez białą półprzepuszczalną płachtę materiału naciągniętą na konstrukcję parasolki.
Softbox
Bardzo popularne urządzenie, o którym wspomniałem już wcześniej. Wielkość dobiera się w zależności od zapotrzebowania. Softboxy produkowane są w wielkościach od kilkunastu centymetrów (zakładane na lampy błyskowe na aparacie) do kilkumetrowych oktagonalnych rozwiązań, które pozwalają oświetlić całą grupę ludzi. Z racji sporego wyboru rozmiarów, a także bardzo wygodnego użycia „softy“ zdominowały studia fotograficzne na całym świecie, praktycznie wypierając z użycia zwykłe parasolki.
Beauty dish
Zwany potocznie rondlem – to ulubione narzędzie fotografików mody. Daje miękkie, bardzo naturalne światło, które ostatnio jest na czasie. Szczególnie przy portretach modowych, a także przy planach amerykańskich. Najczęściej rondel ma średnicę 40-70 cm, jednak można spotkać także większe.
Fresnel
To już dość zapomniana przystawka. Soczewka fresnela pozwala tworzyć ostre kółka świetlne. Wystarczy przypomnieć sobie spotowe reflektory oświetlające gwiazdy Sopotu, aby zrozumieć jak działa fresnel. W modzie to bardziej efekciarska przystawka, ale wspomnieć o niej trzeba.
Co założyć na lampę, aby osiągnąć odpowiedni efekt?
Przytoczę zasadę z pierwszej części artykułu:
Im bliżej ustawimy źródło światła, tym będzie ono miększe, a także im większe jest źródło światła, tym będzie ono świeciło bardziej miękko.
Wszelkie przystawki powinno się dobierać zgodnie z potrzebami. Pamiętajcie też, że moc światła maleje w kwadracie do odległości.
Producenci prześcigają się w ergonomii użytkowania urządzeń oświetleniowych. Niestety im są one lepsze, tym droższe. Softbox można też zbudować samemu np. ze styropianowych płyt i kalki technicznej. Podobnie rzecz się ma z każdym kolejnym urządzeniem. Adam Słodowy miałby zapewne wiele do powiedzenia na ten temat, ale każdy dla swoich potrzeb może wykonać podobne urządzenia wg własnego pomysłu i budżetu.
Wiele metod, które trzeba wypróbować
Nie ma jednej właściwej drogi oświetlania, nie ma jednego rozwiązania. Ja Wam go nie podam, bo liczę na to, że jesteście kreatywni. Poza tym twarz jednej modelki świetnie się fotografuje beautydishem, inna z kolei będzie wychodziła totalnie nieatrakcyjnie. To fotograf swoim doświadczeniem i setkami przeprowadzonych prób musi wypracować patenty, które będzie stosował do realizacji swoich pomysłów.
W następnym poradniku napiszę jeszcze kilka słów o ringflashu i separowaniu światła.
Podsumowując to, co dzisiaj zostało napisane: nie sprzęt czyni nas lepszymi fotografikami, a pomysł na zdjęcie, który ten sprzęt może jedynie pomóc zrealizować.