Sony World Photography Awards 2014 - relacja z wystawy i gali w Londynie
30 kwietnia rozstrzygnięto konkurs SWPA. Zachęcam do przeczytania relacji z tego wydarzenia.
01.05.2014 | aktual.: 26.07.2022 19:58
Na galę, która była zwieńczeniem wyjazdu, przyjechaliśmy już dzień wcześniej. Poranek 30 kwietnia spędziliśmy w Somerset House, gdzie wystawiono prace finalistów. Przechodząc między niewielkimi salami, mogliśmy posłuchać wybranych autorów, którzy opowiadali o swoich reportażach. Przepiękna pogoda umilała nam wyjazd.
Po obejrzeniu zdjęć udaliśmy się na spotkanie z Mary Elen Mark, która opowiadała o swojej twórczości. Bardzo lubię tego typu spotkania: sprzęt i technika schodzą na dalszy plan, a pierwsze skrzypce grają emocje przelane na matrycę czy negatyw.
Następnie wróciliśmy do Somerset House, na drugą stronę Tamizy, gdzie odbyła się premiera Sony A77II. O tym, jakie wrażenie zrobił na mnie ten aparat, przeczytacie w osobnym tekście.
Wieczorem udaliśmy się do Hilton Park Lane. O 19 zaczęła się gala. Prowadził ją dość zabawny konferansjer z typowo brytyjskim poczuciem humoru. Osobiście nie jestem fanem tego typu humoru, ale sala nieraz wybuchała śmiechem. Poszczególne kategorie były prezentowane przez różne osoby, od dyrektorów różnych organizacji do szefostwa Sony. Zdjęcia pokazywano na wielkim ekranie, a wiele reportaży było opatrzone komentarzem autora w formie tekstu lub filmu. Nie obeszło się bez drobnych wpadek technicznych, ale przy tak dużych wydarzeniach nie da się ich uniknąć.
Szczegółowo o wszystkich nagrodach pisał już Krzysiek. Muszę przyznać, że jestem bardzo zawiedziony tym, że w kategorii "Krajobraz" nie zwyciężył Kacper Kowalski. W mojej opinii (i pozostałych gości z Polski) jego zdjęcia były najlepsze. Wygrał Izraelski fotograf Roei Greenberg z serią dość banalnych krajobrazów. Niemniej jednak trzeba pogodzić się z decyzją jury i trzymać kciuki, żeby powiodło się naszym rodakom za rok.
Podczas gali zabrakło prezentacji kategorii "National", w której zwyciężył siedzący wówczas obok mnie Mateusz Baj. Szkoda, że żaden z Polaków nie wyszedł na scenę, szczególnie że zdjęcie Mateusza jest naprawdę świetne! Z drugiej strony jeśli ta kategoria byłaby prezentowana, gala potrwałaby znacznie dłużej, a i tak skończyła się dopiero o 22.30.
Nagrodę Outstanding Contibution to Photography Award, przyznawaną za całokształt twórczości i wkład w świat fotografii, otrzymała Mary Ellen Mark, a wręczyli ją Masaru Yamagawa, prezes Sony Europe, oraz Scott Gray, dyrektor i założyciel World Photography Ogranisation.
Największą wygraną SWPA, laureatką nagrody L’Iris D’or, jest jednak młoda fotografka Sara Naomi Lewkowicz z USA. Nic dziwnego: jej reportaż o przemocy rodzinnej jest rewelacyjny, pełen ekspresji i przykrej rzeczywistości. Płaczące dzieci, ciosy wymierzane w bezbronną kobietę i w końcu interwencja policji. Niesamowite zdjęcia, niesamowita historia i w pełni zasłużona nagroda.
Galę i całą otoczkę z nią związaną, czyli wizytę w galerii czy spotkanie z Mary Ellen Mark, uważam za bardzo udane. Podczas jednego dnia zobaczyłem mnóstwo niesamowitych zdjęć i poznałem tyle samo ciekawych historii. Szkoda tylko, że żaden Polak nie zabłysnął na scenie. Za rok jeszcze mocniej musimy trzymać kciuki!