Szukali jej nagich zdjęć. Wszystko przez to, że wysłała smartfona do serwisu

Pewną kobietę spotkała bardzo nieprzyjemna sytuacja. Według jej założeń, serwisancie naprawiający jej smartfona przeglądali jego zawartość i szukali nagich zdjęć. Kobieta sprawdziła alerty bezpieczeństwa. Wszczęto postępowanie w tej sprawie.

Szukali jej nagich zdjęć. Wszystko przez to, że wysłała smartfona do serwisu
Marcin Watemborski

07.12.2021 | aktual.: 07.12.2021 10:27

Jane McGonigal, znana z branży gier wideo napisała na Twitterze, że jakiś czas temu wysłała swojego smartfona Google Pixel 5a do firmowego serwisu. Już na tym etapie zaczęły dziać się dziwne rzeczy. Kobieta otrzymała informację, że paczka z jej smartfonem zaginęła, lecz po sprawdzeniu lokalizacji wyglądało, że urządzenie trafiło we właściwe miejsce.

Chwilę później, kobieta zorientowała się, że ktoś zalogował się na jej konto Google z rzekomo zaginionego urządzenia. Jane sprawdziła informacje na temat przeglądanych treści i według nich ktoś przeglądał jej przestrzeń dyskową w Zdjęciach Google. Otwierane były selfie, zdjęcia w bieliźnie, stroju kąpielowym i inne.

Kobieta napisała na Twitterze, że ktoś jawnie szukał jej nagich zdjęć w pamięci przestrzeni dyskowej. Na dodatek wszedł na jej maila i w ustawieniach zmienił wszystko tak, by powiadomienia od Google trafiały do spamu. Gdy sprawdziła folder z niechcianymi wiadomościami, znalazła wiele alertów bezpieczeństwa dotyczących logowania na konto.

Sprawa zaginionego urządzenia została rozwiązana przez propozycję dostarczenia Jane nowego smartfona, lecz kwestia włamania to już inna spawa. Google poinformowało o wszczęciu śledztwa, by wyjaśnić całe zajście, a sama zainteresowana poszukuje na Twitterze osób, którym przydarzyło się coś podobnego.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (4)