Tamron 28‑200 mm f/2.8-5.6 Di III RXD do Sony E - najlepszy zoom spacerowy na świecie?

Tamron 28-200 mm f/2.8-5.6 Di III RXD do Sony E jest dla mnie dowodem, że wciąż trafiają się produkty nowatorskie, dopracowane i mocno przeoczone. Spacerowe zoomy na pewno nie są dla każdego. Wielu fotografów nawet nie spogląda w ich stronę. Jako zagorzały fan jasnych obiektywów stałoogniskowych również nie byłem zainteresowany takimi konstrukcjami. Było tak aż do czasu kiedy spotkałem się z Tamronem 28-200 mm.

Nie jest to mój pierwszy spacerowy zoom. Przez długi czas używałem obiektywu zmiennoogniskowego Sony FE 24-240 mm f/3.5-6.3 OSS. Oczarowany jego uniwersalnością, lubiłem go używać w podróżach. Równocześnie zniechęciłem się wtedy do tego typu konstrukcji, ponieważ obiektyw ten pomimo wielu zalet nie był pozbawiony wad, które lubiły wyjść w nieoczekiwanych okolicznościach.

Pomimo, że konstrukcja ta wypada dobrze w testach ja często miałem problemy z mocnym i niezbyt urokliwym flarowaniem na dłuższych ogniskowych i pomimo rewelacyjnej szybkości zdarzało się, że autofocus trafiał trochę za daleko. Dodatkowo jest to obiektyw stosunkowo ciężki co zapewne ma związek ze stabilizacją obrazu. Na tym tle, powiem od razu Tamron 28-200 F/2.8-5.6 Di III RXD po prostu błyszczy.

Właściwie nie miałem zamiaru testować tego zooma ale kiedy trafił w moje ręce od razu ujął mnie jakością wykonania i swoją lekkością. Połączony z Sony A7R IV od razu spodobał mi się jako świetnie wyważony i bardzo uniwersalny zestaw. Do tego światło f/2.8 przy 28 mm (i troszeczkę ponad, tak mniej więcej do 30 mm), możliwości makro i idealny rozmiar? Postanowiłem ruszyć na centrum Warszawy i przyjrzeć się czy to naprawdę działa tak jak wygląda. Poniższy wideo-test jest rezultatem tego miłego dnia w stolicy.

Podsumowując: Tamron 28-200 mm f/2.8-5.6 Di III RXD do Sony E to świetna konstrukcja. Rewelacyjna waga, wielkość, dobra cena, szybki autofocus, bardzo dobra ostrość w całym zakresie ogniskowych, mała winieta, to nieukrywane zalety tego szkła. Do tego dostajemy dobre wykonanie i ładny design zgodny z całą nową linią Tamrona do Sony. Fajną ideą jest też ujednolicenie wielkości filtra - 72 mm - z innymi obiektywami zmiennoogniskowymi na bagnet Sony E. Głównym grzechem tej konstrukcji jest 28 mm na samym początku, ale to zapewne jest kompromis na rzecz jasności f/2.8 i zapewne ten właśnie parametr postawił pewne ograniczenia techniczne. Czy jest to więc najlepszy zoom spacerowy na ziemi?

Jak zawsze gadam po angielsku, a do filmu moja żona wrzuciła polskie napisy. Jeśli nie pojawią się automatycznie, naciśnijcie na kółko zębate i wybierzcie język polski.