Tamron SP 35mm f/1.8 Di VC USD - nowy konkurent na mocnym rynku [recenzja]
Kupując obiektyw, zwykle najpierw przewracam internet do góry nogami. Staram się przeczytać wszelkie testy firmowane przez dobre portale fotograficzne. Potem szukam opinii profesjonalnych fotografów. Gdy mętlik w głowie sięga zenitu, wybieram się do sklepu, żeby te wszystkie informacje poukładać w całość. Teoretycznie suche testy dają sporo informacji na temat szkła, ale cyferki muszą być podparte realnymi odczuciami i subiektywną oceną możliwości obiektywu.
20.11.2015 | aktual.: 26.07.2022 19:25
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Jak dobrze wiadomo, firma Tamron produkuje obiektywy z mocowaniami do różnych bagnetów. Moją opinię o Tamronie 35mm f/1.8 opiszę na podstawie jego współpracy ze stosunkowo nowym Canonem 5Ds. Najpierw chyba muszę wyjaśnić, czego poszukuję w obiektywie.
Po pierwsze, najwyższej ostrości w miejscu, gdzie go naostrzę, oraz jak najmniejszych błędów optycznych. Po drugie, szybkiego AF, po trzecie, ładnego bokehu. Po czwarte wreszcie, solidnej obudowy i nieoszczędzania na materiałach. Tamron od lat kojarzy się z dość dobrymi konstrukcjami za całkiem przyjazne kwoty. W chwili pisania tego tekstu nie znam ceny obiektywu. Możecie mi w to wierzyć lub nie, ale postanowiłem ją sprawdzić dopiero przed podsumowaniem.
Dlaczego nie zaspokoiłem wcześniej swojej ciekawości? Bo nie interesują mnie opisy w stylu „za taką cenę to bardzo dobry obiektyw”. To tak jakby pisać, że Cinquecento Sporting jest samochodem sportowym za rozsądną cenę. Albo nim jest, albo nie. Tak też potraktuję Tamrona. Albo nadaje się do pracy fotograficznej, albo nie chcę o nim więcej słyszeć…
Budowa
To teoretycznie mało istotny element, bo nie widzimy designu i materiałów na zdjęciu. Jest jednak dość ważny w kontekście czasu i warunków, w jakich pracujemy. Po wyjęciu z pudełka skupiłem uwagę na schludnej obudowie. Minimalizm z wyglądu podobny do najnowszych konstrukcji producentów z wyższej półki.
Odznaczający się element aluminiowy przy bagnecie i dość solidnie wyglądający sam bagnet. Obudowa obiektywu jest uszczelniona i to wielki plus. Widać także dość spore soczewki, jak na jasność f/1:1.8. Minusem w moim odczuciu jest tworzywo, z którego wykonana jest obudowa. Nie wiem, co to za materiał, ale w moim odczuciu nie jest najwyższej miary. Na uwagę zasługuje jednak fakt, że 35tka Tamrona wyposażona jest w stabilizację obrazu.
Ostrość i AF
Autofokus wraz z 5Ds nie jest demonem prędkości, być może w połączeniu z innym body to szkło będzie ostrzyło sprawniej. Canon z cyfrą 5 w nazwie od wielu lat ma pewne kłopoty z szybkością i trafnością AF. Tamron jest jednak bardzo cichy i trzeba przyznać - ostry. Trafia i utrzymuje ostrość tam, gdzie trzeba, szczególnie, jeśli naostrzony element umieszczony jest w pobliżu centrum kadru. Na wielką pochwałę zasługuje minimalna odległość ostrzenia, wynosząca 20 cm od matrycy aparatu! To bardzo dobry wynik, tym bardziej że to nie jest obiektyw makro!
Bokeh
Gdyby płacili za opowieści o nieostrościach w fotografii, to znam takich, którzy staliby się milionerami w jeden dzień. Osobiście skupiam się na tym odrobinę mniej, ale trzeba przyznać, że Tamron w dyscyplinie bokehu wypada całkiem nieźle. Nieostrości są miękkie i delikatne. To lubię!
Błędy
Nie doszukałem się wielkich kłopotów tego obiektywu. Gdybym jednak musiał się do czegoś przyczepić, to byłaby to aberracja chromatyczna. W połączeniu z 50-megapikselową matrycą, w którą wyposażony jest Canon 5Ds, obiektyw Tamron w powiększeniach 1:1 wykazuje tendencję do kolorowych obwódek na granicach ciemnego i jasnego. Mnie to zawsze wybitnie denerwuje, jednak trzeba zrzucić to odrobinę na karb bardzo wyżyłowanej w Mpx matrycy. Mało który obiektyw przeniesie tyle danych, by w 50Mpx nie było widać jakichkolwiek błędów.
To warto? Czy nie warto?
35mm to chyba najbardziej uniwersalna ogniskowa. Umiarkowanie szeroki kąt pozwala fotografować w bardzo wielu sytuacjach. Znam fotografów, którzy 35tki praktycznie nie odpinają od swojego body. Przez wielu będzie zatem traktowany jako najbardziej podstawowy obiektyw.
Jeśli chodzi o Tamrona, wchodząc na rynek ma niewielu konkurentów, ale w przypadku mocowania do Canona - bardzo silnych graczy. Zarówno Canon 35mm f/1.4, jak i Sigma 35mm f/1.4 z serii Art to bardzo dobre konstrukcje. Tamron nie jest aż tak jasny, ale za to mniejszy, lżejszy i poręczniejszy. W dodatku wyposażony w stabilizację obrazu. Obrazkowo jest całkiem niezły, z małymi niedociągnięciami może śmiało konkurować z Canonem i Sigmą, choć adresowany jest pewnie do odrobinę innego klienta.
5 Reasons You Need a 35mm Lens
Mój wybór
Mierzę się z tą konstrukcją od kilku dni. Gdybym oceniał wygląd - Tamron byłby w czołówce. Pod względem optycznym, jakości zdjęć - jest jeszcze lepiej. Bardzo spodobał mi się też bokeh, jaki można uzyskać z nowej trzydziestki piątki. Nieostrości są miękkie i delikatne. Pod ocenę trzeba jednak wziąć wszystkie składowe. Patrząc przez te wysokie standardy szybkość wypada już nieco gorzej. Mimo wszystko mój werdykt to TAK - to dobre, jasne, uniwersalne szkło o dużych możliwościach.