Panasonic Lumix GF1 - TEST cz.3

Prezentujemy ostatnią, nieco opóźnioną część testu Panasonika GF-1. W tekście znajdziecie mnóstwo przykładowych zdjęć oraz nagrań video w pełnej rozdzielczości oraz podsumowanie całego testu tego świetnego aparatu.

TEST: Panasonic Lumix GF-1, cz.3
TEST: Panasonic Lumix GF-1, cz.3
Krzysztof Basel

28.11.2009 | aktual.: 02.08.2022 09:35

Prezentujemy ostatnią, nieco opóźnioną część testu Panasonika GF-1. W tekście znajdziecie mnóstwo przykładowych zdjęć oraz nagrań video w pełnej rozdzielczości oraz podsumowanie całego testu tego świetnego aparatu.

ZOBACZ TAKŻE: Panasonic Lumix GF-1 TEST: część I | część II

Fotografowanie w teorii i praktyce

Autofokus w Panasoniku GF-1 chodzi rewelacyjnie, jak na nieprofesjonalny aparat. System automatycznego ostrzenia został świetnie dopracowany w porównaniu z poprzednimi modelami Panasonika. W większości wypadków aparat łapie ostrość w czasie mniejszym, niż 1 sekunda. Lepiej wypada tu ?kitowy? obiektyw z wbudowanym silnikiem autofokusa, niż Pancake. Autofokus działa w trybie pojedynczym, ciągłym oraz manualnym. Ostrość jest mierzona za pomocą jednej z metod: detekcja kontrastu, wybór centralnego lub jednego z 23 pół, namierzanie (AF Tracking) i wykrywanie twarzy.

Ten nieduży aparat oferuje 3 rodzaje pomiaru światła: matrycowy, centralnie wazony i punktowy. Tryb  matrycowy wykorzystuje do pomiaru aż 144 pól. Każdy z nich działał bez zarzutów.

W zakresie balansu bieli Panasonic nie odkrył nic nowego. W modelu GF-1 dostępne są tryby: auto, światło dzienne, pochmurnie, cień, światło żarowe, flash, dwa tryby ustawień własnych oraz tryb umożliwiający ustawienie temperatury w stopniach Kelwina ( 2500-10000 K).

Fotografowanie Panasonikiem GF-1 jest raczej intuicyjne i nie powinno sprawiać problemów. Zobaczmy, jak wygląda to w praktyce:

[list][*]Próbki nagrań video

Osobny test Panasonika GF-1 pod kątem nagrywania video zostanie przeprowadzony na blogu HDTVmania. W tym teście zajęliśmy się głównie możliwościami fotograficznymi

Panasonic GF-1 oferuje tryb kręcenia filmów w jakość HD 720p. Filmy są zapisywane w dwóch popularnych formatach Motion JPEG lub AVCHD Lite. Samo ustawianie i nagrywanie filmu jest bardzo proste i powinien sobie z nim poradzić każdy użytkownik. W czasie filmowania możemy korzystać z ręcznego nastawiania ostrości.

Obiektywu 14-140 f/4-5.8 posiada cichy silnik co powoduje, że ostrzenie nie jest słyszalne podczas nagrywania. Niestety, nie można tego powiedzieć o niedużym szkle 20mm.

Panasonic GF-1 + 20mm F/1.7:

Panasonic GF-1 + 14-140mm:

Obiektyw 14-140 f/4-5.8 został też wyposażony w stabilizację obrazu MEGA O.I.S, które w teorii pozwala na wydłużenie czasu ekspozycji nawet o 3 stopnie EV. Warto też wspomnieć o trybie filmowania P pozwalającym na ustawienie niektórych własnych parametrów.

Więcej próbek video znajdziecie TUTAJ.

Podsumowanie

Panasonic GF-1 to naturalne rozwinięcie modelu G1 z dodatkowymi funkcjami z GH-1. Aparat nie jest większy od dużych kompaktów, a oferuje jakość zdjęć zbliżoną do lustrzanek. W ten sposób GF-1 idealnie wpasował się w lukę pomiędzy cyfrówkami, a amatorskimi lustrzankami.

Idealnym partnerem Lumixa jest nieduży obiektyw 20 f/1.7 Pancake. Taki zestaw gwarantuje wyjątkowo bogate możliwości. Aparat zachowuje wtedy kompaktowe rozmiary i wagę i można go mieć zawsze przy sobie. Jednocześnie mamy bardzo jasne i ostre szkło z klasyczną ogniskową (ok 44mm po przeliczeniu), które pozwala na uzyskanie niezłych efektów w kiepskich warunkach oświetleniowych i pięknego rozmycia tła.

Duże wrażenie zrobiła na mnie prędkość autofokusa, który został świetnie dopracowany w porównaniu z poprzednimi modelami Panasonica. Dużym plusem jest też 3-calowy wyświetlacz LCD o rozdzielczości 460 tys. punktów, czyli 2 razy większej, niż standard.

Obraz

W kategorii szumów aparat może śmiało konkurować z tańszymi lustrzankami do ISO 800. Później ilość szumów mocno rośnie, ale nadal jest do zaakceptowania, jak na tak małą konstrukcję.  Panasonic GF-1 rewelacyjnie oddaje barwy, a kolory są nasycone i naturalne. W tej kategorii GF-1 bije nawet tańsze lustrzanki.

Nieduże rozmiary aparatu wymusiły na konstruktorach pewne ograniczenia. Brakuje wbudowanego wizjera, a grip jest śmiesznie mały i pokryty śliskim materiałem. W wielu sytuacjach uprzykrza to życie.

Podsumowując, Panasonic GF-1 to aparat wielkości przeciętnego kompakta z parametrami tańszych lustrzanek. Sprzęt, który zawsze można mieć przy sobie, wykonać dobrej jakości zdjęcie lub nakręcić film. Dobre rozwiązanie dla amatorów chcących przejść z cyfrówki na wyższy poziom oraz świetne uzupełnienie dla profesjonalistów, którzy chcą mieć dobrej jakości nieduży aparat zawsze przy sobie. To z pewnością jeden z ciekawszych aparatów tego roku. Wszystko pięknie, gdyby nie cena.

Obraz
Ceny

W momencie pisania testu Panasonika GF-1 minął już miesiąc od wprowadzenia aparatu do sklepów w Polsce. Nie rozglądałem się zbyt szczegółowo po normalnych sklepach, ale w Internecie aparat jest trudno dostępny. Od dłuższego czasu nie ma go na Allegro, szukając w Ceneo znajdziemy tylko kilka ofert. Samo body kosztuje ok 2400zł, zestaw z obiektywem 20mm/F1.7 ASPH ok 3600zł, a zestaw ze szkłem 14-45 mm F3.5- 5.6 to wydatek ok 3300zł. Korzystną ofertę przedstawia też sklep internetowy Panasonika. Oto ceny:

Panasonic GF-1 z obiektywem Lumix G 20mm/F1.7 ASPH: 3599zł (po rabacie)

Panasonic GF-1 z obiektywem Lumix G VARIO, 14-45 mm F3.5- 5.6 ASPH: 3239zł (po rabacie)


ZOBACZ TAKŻE: Panasonic Lumix GF-1 TEST: część I | część II

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)