TikTok otwiera europejskie centrum danych, by uniknąć oskarżeń o szpiegostwo dla Chin

TikTok otwiera europejskie centrum danych, by uniknąć oskarżeń o szpiegostwo dla Chin

TikTok otworzył już pierwsze centrum danych w Europie. Kolejne dwa pojawią się w przyszłym roku.
TikTok otworzył już pierwsze centrum danych w Europie. Kolejne dwa pojawią się w przyszłym roku.
Źródło zdjęć: © Licencjodawca
Marcin Watemborski
06.09.2023 13:25

O TikToku i szpiegostwie na rzecz Chińskiej Republiki Ludowej powstało mnóstwo publikacji, były przesłuchania w USA, oświadczenia, zapewnienia i wiele innych działań. Jednym z nich jest otwarcie europejskiego centrum gromadzenia danych, by te nie wychodziły poza Stary Kontynent i nie były przetrzymywane w Chinach. Czy to dobry ruch?

TikTok potwierdził, że dane użytkowników z Europy zostaną przeniesione na serwery w Dublinie. To kolejna reakcja na obawy dotyczące prywatności danych i ich możliwego wyprowadzana do Chin, gdzie mogliby mieć dostęp do nich członkowie rządzącej frakcji.

Centrum danych w Dublinie to pierwsze z trzech, które powstaną w Europie i będą przechowywały dane użytkowników z całego Europejskiego Obszaru Gospodarczego (EEA), Wielkiej Brytanii i Szwajcarii. Krótko mówiąc, oznacza to tyle, że wasze dane nie wylądują w rękach Komunistycznej Partii Chin, a przynajmniej teoretycznie. Piszemy tak, ponieważ przedstawiciel TikToka jakiś czas temu przyznał, że komuniści mieli dostęp do baz danych należących do Byte Dance’a, właściciela TikToka.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

W Irlandii powstanie jeszcze drugie centrum danych, a trzecie w Norwegii. Pierwsza część irlandzkiej infrastruktury informatycznej jest już gotowa do działania. TikTok poinformował również o tym, że proces przenoszenia danych już trwa. W przyszłym roku mamy zobaczyć kolejne elementy europejskiej układanki, co sfinalizuje proces trzymania danych lokalnych użytkowników na serwerach osadzonych na Starym Kontynencie. Zapewni to również miejsce na dane, które dopiero zostaną zgromadzone.

Reuters podaje, że TikTok zatrudnił brytyjską firmę NCC, zajmującą się cyberbezpieczeństwem. Ma ona przeprowadzić audyt i sprawdzić zabezpieczenia danych użytkowników, jak też zweryfikować poziom bezpieczeństwa danych samego TikToka. Project Clover (tłum. Projekt Koniczyna) to akcja bliźniacza do Projektu Texas, który odbywał się na terenie USA, co miało bezpośredni związek z korzystaniem z serwerów Oracle postawionych na terenie Stanów Zjednoczonych.

Marcin Watemborski, redaktor prowadzący Fotoblogii

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)