Tobias Meyer: "To właśnie człowiek wprowadza element historii do obrazu"
Niejednokrotnie chcemy uwiecznić nasze przygody podróżnicze na zdjęciach. Często kończy się na ładnych krajobrazach, ale jak uwiecznić je w niecodzienny sposób? Na to i wiele innych pytań odpowiada Tobias Meyer.
Marcin Watemborski: Kiedy fotografia pojawiła się w Twoim życiu? Jak to się zaczęło?
Tobias Meyer: Początki mojej historii z fotografią to zabawna sprawa. Szczerze mówiąc, to wszystko zaczęło się przez przypadkowe zdjęcia, które robiłem jako dzieciak. Kiedy miałem 16 lat, pojechałem na wakacje do Miami Beach z rodziną.
Dwa dni przed tym, jak mieliśmy wracać do Szwajcarii, nastąpiła erupcja wulkanu na Islandii i wszystkie loty zostały odwołane. Zostaliśmy w Miami Beach dodatkowe 10 dni. Byłem znudzony ciągłym leżeniem na plaży i opalaniem się, więc wziąłem aparat taty i poszedłem na spacer, by porobić zdjęcia.
Właściwie to była moja pierwsza styczność z lustrzanką cyfrową.
Co Cię kręci w fotografii?
Wyzwaniem, którego się podjąłem, jest stworzenie historii, stojącej za każdym zdjęciem. To właśnie pcha mnie do przodu. Uwielbiam się dzielić moimi pracami z innymi ludźmi, z całego świata. Internet, zwłaszcza Instagram, to idealny sposób na pokazanie swoich prac. Moim celem jest zachęcanie innych do zachwycania się pięknem naszej planety.
Czym właściwie jest dla Ciebie fotografia?
Fotografia jest dla mnie czymś więcej, niż tylko robieniem obrazków. Staram się uchwycić emocje, które czuję, kiedy robię zdjęcia. Zabawa ze światłem, różnymi obiektami oraz elementami takimi, jak pogoda, bywa naprawdę trudna.
Co chcesz wyrazić przez swoje zdjęcia?
Według mnie nie ma w życiu nic, co pomoże Ci zrozumieć siebie bardziej, niż podróżowanie do nowych miejsc. Wszystko zaczęło się od mojej ciekawości, by poznawać nowe regiony z dala od domu, albo przeciwnie – bardzo blisko. Ciekawi mnie, jak wyglądają oraz, jak wygląda życie tamtejszych ludzi.
To, co robię, to dokumentacja moich wypraw. Często łączę piękne krajobrazy oraz ludzi, by pokazać ogrom miejsca, w którym jestem. To właśnie człowiek wprowadza element historii do obrazu.
Czym ujmujesz swoje historie?
Obecnie wykorzystuję Canona EOS 5D Mark III i kilka zoomów z serii L – 16-35 mm f/2.8, 24-105 mm f/4 oraz 70-200 mm f/2.8, ale poważnie myślę o przesiadce na Canona EOS 5D Mark IV.
Zdjęcia wykorzystane za zgodą autora.