Tranzyt ISS na tle Księżyca ujęty na czarno-białym filmie. Te zdjęcia są znakomite!
Chylimy czoła przed Jasonem De Freitas z Australii. Ten fotograf wycisnął ile się da z profesjonalnej lustrzanki na film Nikon F5 i pokazał przelot Międzynarodowej Stacji Kosmicznej na tle tarczy Księżyca. Jego zdjęcia udowadniają, że fotografowanie na filmie nie umarło i nierzadko można tą techniką pokazać znacznie więcej, niż fotografując aparatami cyfrowymi.
11.01.2023 10:47
Jason De Freitas jest miłośnikiem fotografii tradycyjnej. W swojej kolekcji aparatów ma mnóstwo zabytkowych sprzętów, a jednym z jego ulubionych modeli jest Nikon F5 z 1996 roku. Ta lustrzanka tradycyjna potrafi naprawdę wiele i była podwaliną dla powstania późniejszych cyfrowych następców. Przedostatni model profesjonalnej lustrzanki na film małoobrazkowy wciąż jest jednym z najpopularniejszych aparatów wśród entuzjastów filmów światłoczułych.
Dopiero co pokazywaliśmy wam genialne zdjęcie ISS na tle Księżyca autorstwa Andrew McCarthy’ego, który korzysta z dobrodziejstw współczesnej technologii, a już spieszymy z kolejnym dziełem. Jason De Freitas był ciekawy, jak Nikon F5 sprawdzi się podczas szybkiego fotografowania kosmosu. Do lustrzanki wsadził film Kodak P3200 i podłączył sprzęt do teleskopu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W efekcie Jason otrzymał obiektyw o ogniskowej ponad 2000 mm oraz przysłonie f/10, dzięki czemu Srebrny Glob był dobrze widoczny w kadrze. Na zrobienie zdjęć miał niespełna sekundę. ISS przekracza tarczę Księżyca w czasie 0,83 s. Tutaj świetnie sprawdziła się możliwość Nikona F5 do fotografowania w serii. Korpus jest w stanie ując 8 kl./s, co okazało się wystarczającym wynikiem. Jason zrobił 14 klatek i pokazał światu efekt. Internauci byli w szoku i wielu z nich nie mogło uwierzyć, że fotografia powstała na filmie.
Fotograf wyznaje, że robienie zdjęć tradycyjnym aparatem wiąże się z licznymi ograniczeniami. Przede wszystkim sam film nie ma zmiennej czułości ISO, ale można to zrobić, naświetlając film inaczej i wywołując go w technice "push". Niestety ma to swoje konsekwencje w postaci spadku rozpiętości tonalnej (wyższy kontrast) oraz znacznego powiększenia ziarna.
Górną granicą jakościową Kodaka P3200 jest ISO 3200, lecz tak daleko Jason nie sięgnął. Fotograf ustawił czas naświetlania na 1/500 s, ponieważ był to najdłuższy czas, który umożliwił mi zarejestrowanie ISS bez smug poruszenia. Wartość ekspozycji ISO wynosiła 1600, dzięki czemu końcowy obraz jest znacznie wyraźniejszy. Doskonała robota!
Marcin Watemborski, redaktor prowadzący Fotoblogii