Upiększa cię, chociaż tego nie chcesz. Tak kłamie TikTok
Po aktualizacji TikToka ludzie zaczęli zwracać uwagę na to, że aplikacja jakoś dziwnie pokazuje ich twarz, gdy włączają przednią kamerkę. Niby to ta sama osoba, ale coś nie gra. Zmiany są tak subtelne, że trudno je dostrzec, aczkolwiek wpływają na postrzeganie osoby przed obiektywem.
29.05.2023 13:18
Charlotte Palermino zajmuje się branżą beauty. Po niedawnej aktualizacji TikToka nagrała filmik, w którym powiedziała, że nie wygląda tak, jak pokazuje to nagranie. W pierwszej chwili nie wiedziała, o co chodzi, ale zaczęła się temu uważniej przyglądać.
Influencerka zaczęła analizować ustawienia TikToka i doszła do tego, że aplikacja domyślnie ma włączone kilka filtrów upiększających, ale są one aktywne w takim stopniu, że nie rzucają się w oczy aż tak. Nawet osoby mające wprawę w retuszowaniu nie zwracały uwagi na to, że na twarz w nagraniu został nałożony filtr.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zgodnie z nagraniem Palermino, TikTok automatycznie rozjaśnił jej cienie pod oczami, wygładził skórę o 30 proc., rozjaśnił zęby, jak też zmienił kształt nosa. Wszystko to bez jej wiedzy. Widocznie aplikacja "widziała lepiej", jak chce wyglądać użytkowniczka. To, co najbardziej obruszyło kobietę to to, że aplikacja nie poinformowała nawet o nałożeniu filtra. Poprawienie urody nastąpiło w pełni automatycznie.
W przypadku automatycznego upiększania nie chodzi jedynie o to, że taki filtr został aktywowany bez wiedzy ani zgody. Większym problemem jest to, że mnóstwo osób nie zda sobie sprawy z jego istnienia i widząc siebie w lustrze, te osoby będą miały dysonans. Przecież na nagraniu wyglądają inaczej, ich twarze są bardziej symetryczne, oczy i usta większe, a zęby bielsze.
Nakładanie przez różne aplikacje filtrów upiększających bez wiedzy i zgody użytkownika jest szkodliwe z punktu widzenia społecznego. Taka technologia przyzwyczaja ludzi do wyidealizowanych standardów piękna, które często są niemożliwe do osiągnięcia lub wymagają drastycznych zmian, nierzadko chirurgicznych. W przeszłości podobne działania w kontekście wielu aplikacji zostały potępione.
Marcin Watemborski, redaktor prowadzący Fotoblogii