Urocze wiewiórki powracają. Nic tak nie odstresowuje
Od minionego czwartku, wszystkie media są przesycone wa żnymi, aczkolwiek negatywnymi wiadomościami. Postanowiliśmy zaserwować wszystkim chwilę przerwy od tego i zaprezentować wspaniałe zdjęcia wiewiórek, które chociaż na moment pozwolą uciec myślami gdzieś indziej.
O twórczości Nikiego Colemonta już pisaliśmy kilkukrotnie. Ten fotograf jest specjalistą od zdjęć zwierząt, a konkretnie wiewiórki. Przeurocze gryzonie daję mu ukojenie – Colemont urodził się w Rwandzie i przeżył piekło wojny domowej oraz ludobójstwa.
Gdy Niki Colemont miał 4 lata, trafił do adopcji. Nie miał nigdy okazji poznać sowich biologicznych rodziców – matka umarła przy porodzie, ojciec na wojnie w Rwandzie. Kilka lat temu fotograf stracił siostrę i został na świecie całkowicie sam. Zaczął szukać ujścia negatywnych emocji. I tak zaczęła się jego nowa przygoda.
Artysta spędzał dużo czasu w ogrodzie swojej babci, gdzie obserwował niezwykle społeczne i wesołe zachowania wiewiórek. Zwierzęta te dawały mu spokój. W końcu zdecydował się złapać za aparat i realizować swoje pomysły. Okazał się, że wiewiórki bardzo chętnie nawiązują interakcje i współpracują podczas sesji zdjęciowych.
Dotychczas prezentowaliśmy projekty Nikiego, które miały pokazać nadchodzącą wiosnę oraz te, które po prostu poprawiają humor. Tym razem fotograf skoncentrował się na gryzoniach i dinozaurach. Wygląda na to, że temat się przyjął.
Więcej zdjęć znajdziecie na Instagramie.