Uważaj, sztuczna inteligencja dalej oszukuje. To trzęsienie ziemi nigdy się nie wydarzyło
W ciągu ostatnich kilku dni można natknąć się w mediach na wszelkiego rodzaju informacje na temat algorytmu generatywnej sieci neuronowej Midjourney w najnowszej wersji. Jest on o tyle niebezpieczny, że tworzy aż zbyt rzeczywiste wizualizacje tematów. Tym razem mamy do czynienia z katastrofą i generowaniem do złudzenia realistycznych fake newsów.
Kilka dni temu pokazywaliśmy wam fałszywe obrazy z "aresztowania Donalda Trumpa", które zostały stworzone przez Midjourney w wersji 5. Autor pomysły na te grafiki został zablokowany na Discordzie Midjourney za tworzenie fake newsów i uderzanie w wizerunek konkretnej osoby. Tym razem mamy do czynienia ze zjawiskiem jeszcze groźniejszym.
W internecie zaczęły pojawiać się fałszywe grafiki, które prezentują rzekome trzęsienie ziemi w stanie Oregon (USA) w 2001 r. Na wstępie podkreślamy jeszcze raz – to nigdy się nie wydarzyło. Za wygenerowanie obrazów odpowiedzialny jest ponownie algorytm Midjourney. Problem polega na tym, że obrazy do złudzenia przypominają stopklatki z nagrań reportażowych lub zdjęcia prasowe.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Podobnie jak w przypadku "aresztowanie Donalda Trumpa", wiele osób pomyślało, że grafiki przedstawiają prawdziwe zdarzenia. Na dodatek fałszywe obrazy zostały opisane jako ekstremalnie silne trzęsienie ziemi, które zostało ocenione na 9,1 stopnia w skali Richtera. Autor fake newsa podał nawet, że zdarzenie wystąpiło w kwietniu 2001 r. Na grafikach zobaczymy zniszczone centrum Seattle oraz pracowników służb ratowniczych.
To, jak dokładne są te obrazy, jest przerażające. Wygląda na to, że doszliśmy do czasów, że stworzenie bardzo realistycznego fake newsa zajmuje dosłownie kilka minut. O ile zawsze przestrzegaliśmy przed wierzeniem we wszystko, co pojawia się w sieci, tak teraz apelujemy podwójnie. Kiedyś mieliśmy do czynienia ze zdjęciami z fałszywą narracją, teraz to nawet nie są fotografie.
Przy okazji - "zdjęcie" papieża Franciszka w puchowej kurtce to też wytwór SI.
Marcin Watemborski, redaktor prowadzący Fotoblogii