Uważają, że szpiegował ich niedźwiedź z kamerą. Składają poważny pozew sądowy
Amerykańskie absurdy zadziwiają nas coraz bardziej. Pewne małżeństwo stwierdziło, że ich dom nagrywał niedźwiedź z przyczepioną kamerą. O ile brzmi to dość abstrakcyjnie, to para wzięła to bardzo serio i powołała się na pogwałcenie czwartek poprawki do konstytucji USA.
06.06.2023 10:23
Małżeństwo Mark oraz Carol Brault z Connecticut pozwało Stanowy Departament ds. Energii i Ochrony Środowiska za pogwałcenie czwartek poprawki do konstytucji USA. Ten dokument mówi o zakazie bezprawnego przeszukania posiadłości. A wszystko to przez niedźwiedzia.
Rzeczone zwierzę miało wg państwa Brault mieć przyczepioną kamerę i monitorowało w ten sposób ich posiadłość o wielkości blisko 50 ha. Amerykańska para uważa, że niedźwiedź był nielegalnym szpiegiem i nagrywał wszystko, co się dzieje na ich terenie. Oprócz pozwu Braultowie złożyli również żądanie zniszczenia materiału dowodowego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
To nie wszystko. Mark Brault ma również na pieńku z radą miasta Hartland. Według urzędników mężczyzna złamał miejscowe przepisy i przez rok dokarmiał dzikie niedźwiedzie. Tu problem się rozszerza, ponieważ mężczyzna jest współwłaścicielem biznesu o nazwie Nature Havens, który umożliwia turystom odpłatne obcowanie z dziką przyrodą. To natomiast jest monitorowane przez wspomnianą wcześniej komórkę rządową.
Mark Brault złożył pozew po tym, jak rzekomo zobaczył niedźwiedzia z tabliczką identyfikacyjną i kamerą na obroży, który wszedł na jego posesję. Ten osobnik często odwiedza tereny należące do Braultów, więc mężczyzna założył, że w ten sposób rząd chce go śledzić.
Obruszony obywatel uważa, że rząd celowo zdemontował kamerę z obroży niedźwiedzia, by nie miał dowodów na nielegalne działanie. Sprawą zajmie się sąd okręgowy w Hartford.
Marcin Watemborski, redaktor prowadzący Fotoblogii