Użytkownicy Instagrama narzekają na przycięte zasięgi i ukryte bany

Użytkownicy Instagrama narzekają na przycięte zasięgi i ukryte bany
Źródło zdjęć: © © KB
Marcin Watemborski

31.03.2017 08:34, aktual.: 26.07.2022 18:34

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

W przeciągu ostatnich tygodni wielu użytkowników Instagrama zwróciło uwagę na to, że ich zdjęcia, mimo dobrych tagów, stały się rzadziej oglądane. Znacząco spadło zaangażowanie ich społeczności. Wychodzi na to, że na Instagramie szerzy się ciche obcinanie zasięgów i nieoficjalne blokowanie treści.

W mediach społecznościowych stosuje się takie określenie jak „shadow banning” lub „ghost banning”. Zjawisko polega na tym, że czyjeś konto zostaje zablokowane za jego plecami, bez żadnej informacji. Patrząc od strony takiego użytkownika, nic się nie zmienia, wszystko wygląda normalnie, ale nikt inny nie jest w stanie zobaczyć postów ani komentarzy danej osoby.

Posty jednego użytkownika nie są wyświetlane w feedzie drugiego. To przykład "shadow banningu".
Posty jednego użytkownika nie są wyświetlane w feedzie drugiego. To przykład "shadow banningu".

Interesujące jest to, że bany mogą wynikać z ograniczeń algorytmu zarządzającego tagami. Użytkownicy zamieszczali zrzuty ekranów, na których widać, że ich zdjęcia, mimo zastosowania konkretnego słowa kluczowego, nie wyświetlają się na dedykowanej podstronie, jeśli ktoś nie obserwuje pierwotnego konta.

Jak widzicie - zdjęcie, mimo przypisania mu tagów, nie wyświetla się na dedykowanej podstronie.
Jak widzicie - zdjęcie, mimo przypisania mu tagów, nie wyświetla się na dedykowanej podstronie.

Fotografowie wspominają, że ich zasięgi spadły nawet o 60 proc.. Dodatkowo – mimo pisania z prośbą o wyjaśnienie do władz Instagrama – wiele zgłoszeń pozostało bez odpowiedzi. Zostało jednak wydane oficjalne oświadczenie na fanpage'u Instagrama , które informuje o pojawieniu się błędu, lecz nie wskazuje na żadne rozwiązanie. Jedynym, czego możemy się dowiedzieć, jest to, że powinniśmy przestać polegać na tagach.

Jak się domyślacie – ta wiadomość w ogóle nie ucieszyła użytkowników, ponieważ stracili 2/3 swoich zasięgów. Paranoja. Jeśli użytkownicy nie mogą używać trafnych hashtagów, to jak mają pozycjonować swoje posty? Chyba słyszę brzęk szekli… Nawiązując do oficjalnej odpowiedzi Instagrama – konta nie zostały zablokowane w tradycyjnym rozumieniu. Gdyby tak było, przestałyby być widoczne, a użytkownicy nie mogliby w ogóle reagować na posty. Tutaj mamy do czynienia z problemem pozycjonowania – zniesienia zasięgu przez zablokowanie niektórych hashtagów.

Interesujące jest to, że problemy występują tylko w przypadku kont biznesowych – nie prywatnych. Wspominałem o możliwościach takiego działania Instagrama i cięciu zasięgów przy okazji wypuszczenia aktualizacji jakiś czas temu. Ciekawym rozwiązaniem dla tego problemu, które może zadziałać, jest zalogowanie się z urządzenia o innym IP, aczkolwiek problem na pewno się powtórzy po jakimś czasie. Z tego, co wiem, kwestia obcinania widoczności postów znacznie się poszerza.

Tak naprawdę Instagram nie przyznał się oficjalnie do świadomego ograniczania zasięgów kontom biznesowym, ale czy nie dokładnie to samo miało miejsce kilka lat temu na fanpage’ach na Facebooku? Pamiętacie, do kogo należy Instagram? No właśnie – do Facebooka. Historia lubi się powtarzać.

Z mojej strony radziłbym dalej prowadzić prywatne konta powiązane z waszymi fanpage’ami na Facebooku. Zwróciłem uwagę na to, że posty udostępniane na Facebooku (bezpośredni podczas wrzucania posta na Instagram) mają całkiem dobre organiczne zasięgi – wypróbujcie to na własnej skórze. I nie zapominajcie odwiedzać naszego profilu na Instagramie!

Źródło artykułu:WP Fotoblogia
newsyporadnikiInspiracje