W Samsungu Galaxy S20 wybuchają aparaty. Producenta pozwano
To nie pierwsza historia z wybuchami i smartfonami Samsunga. Pamiętacie historię modelu Samsung Galaxy Note 7? Do dzisiaj nie można ich wnosić na pokłady samolotów. Tym razem sprawa jest mniej niebezpieczna, bo chodzi o aparaty. W USA złożono pozew przeciwko firmie.
04.05.2021 | aktual.: 05.05.2021 07:23
Sąd w amerykańskim mieście Newark otrzymał pozew przeciwko firmie Samsung. Zakłada on oszustwo, naruszenie zasad gwarancji oraz złamanie wielu lokalnych praw ochrony konsumentów. W dużym skrócie chodzi o kwestię aparatów fotograficznych, które z bliżej niewyjaśnionych przyczyn ulegają poważnemu uszkodzeniu, wymuszając drogą naprawę.
Firma prawnicza Hagens Berman, zajmująca się ochroną konsumentów, zwróciła uwagę na to, że pierwsze incydenty dotyczące aparatów w serii smartfonów Samsung Galaxy S20 pojawiły się już 4 dni po premierze urządzeń w USA (6 maja 2020 roku). W dalszej części oświadczenia przeczytamy, że nie była to jednostkowa sprawa i wielu użytkowników miało problem z wybuchającym aparatem.
W pozwie napisano, że urządzenia mają wadliwą konstrukcję lub defekt szkła, które prowadzą do nagłego pękania i rozpryskiwania się ochrony obiektywu podczas normalnego użytkowania i bez żadnego nacisku. Hagens Berman zwraca uwagę, że to niedopuszczalne w urządzeniach określanych jako profesjonalne. Do uszkodzeń dochodziło nawet, gdy smartfony były w ochronnych etui.
Nabywcy smartfonów, u których wystąpił opisany problem byli zmuszeni do poniesienia kosztów naprawy w wysokości 400 dolarów (lub 100 dolarów, jeśli smartfona kupiono w oficjalnym sklepie) na własną rękę. Samsung odmawiał pokrycia ten kwoty. Mimo naprawy, ten sam problem potrafił wystąpić ponownie, co znacznie irytowało posiadaczy urządzenia. Na forum Samsunga pojawił się wpis, że to dziwne zjawisko spotkało również jednego z ambasadorów firmy.
Producent nie ustosunkował się jeszcze do zarzutów.