Wojna w Ukrainie. Ludzie w zniszczonym Mariupolu próbują znaleźć spokój
To nie są zdjęcia z żadnego serialu o tematyce post-apo. Tak wygląda rzeczywistość w zniszczonym przez rosyjskie wojska Mariupolu. Zobaczymy tu nową codzienność, która zastała mieszkańców, w mieście, które w ciągu kilku dni stało się ruiną.
Inwazja Rosji na Ukrainę rozpoczęła się 24 lutego 2022 roku. W przeciągu zaledwie kilku dni wojska Federacji Rosyjskiej otoczyły Mariupol. Miasto jest oblegane przez liczne siły zbrojne, bombardowane i stale ostrzeliwane.
Mimo ustaleń, wojska rosyjskie zaatakowały cywilów. Miały powstać tam korytarze humanitarne służące nie tylko do ewakuacji ludzi, ale również do dostarczania pomocy medycznej oblężonemu miastu. Rosja nie dotrzymała warunków oficjalnego zawieszenia broni, wskutek czego miasto wygląda jak żywcem wyjęte z filmu o zagładzie.
Agresja wrogich wojsk jednak nie zmusiła wszystkich mieszkańców do ewakuacji. W Mariupolu wciąż jest mnóstwo ludzi, którzy próbują po prostu przeżyć. Na zdjęciach dostarczonych przez agencję Reutera zobaczymy nie tylko cywilów ustawiających się w długiej kolejce do opuszczenia Mariupola, ale także ludzi z workami pełnymi zakupów, a nawet z wózkami dziecięcymi.
Zgodnie z tym, co podaje portal WP Wiadomości celem Rosjan są głównie dzielnice mieszkalne. Takie informacje pochodzą z analizy sytuacji sporządzonej przez amerykański ISW (Institute of the Study of War). Organizacja z USA przewiduje zniszczenie miasta do gołej ziemi. Według ekspertów, zdobycie przez agresora Mariupola może być punktem zwrotnym w wojnie, gdyż na podobne działania na terenie Kijowa Rosjanie nie mogą sobie pozwolić.
