Wojna w Ukrainie: Ukraińska agencja stockowa udostępnia setki zdjęć z inwazji
Mija kolejny dzień rosyjskiej agresji na Ukrainę. Internet zalewają fake newsy, szerzy się dezinformacja. M.in. po to, by z tym walczyć, jak też w celu nagłośnienia sprawy, ukraiński bank zdjęć Depositphotos udostępnił za darmo bardzo obszerny zbiór fotografii. Tu nie ma miejsca na propagandę.
24 lutego 2022 roku rozpoczęła się inwazja wojsk Federacji Rosyjskiej na Ukrainę. Prezydent Rosji Władimir Putin oficjalnie nazwał ją specjalną akcją militarną. Kilka godzin później atakowane były już miasta na terenie całej Ukrainy. Mieszkańcy zaczęli się zbroić i stawiać aktywny opór najeźdźcom.
W XXI wieku trudno mówić jedynie o wojnie w rozumieniu bezpośrednich działań militarnych. Mamy do czynienia również z wojną informacyjną. Polega ona na szerzeniu dezinformacji – zalewania mediów społecznościowych fałszywymi artykułami, sianiu plotek, podburzaniu nastrojów społecznych innych państw.
Fake newsy to domena nie tylko osób zatrudnionych do takich działań, ale również „pożytecznych idiotów”. Ci ludzie wierzą we wszystko, co przeczytają w internecie i podają dalej, biorąc za prawdę. Największym problemem jest to, że nie sprawdzają źródeł informacji i ich nie filtrują. Przykładowo – trudno spodziewać się, że w czasie wojny reżimowe media będą podawały rzetelne informacje, tym bardziej wiara w to, co napisał ktoś w internecie jest niezrozumiała.
Dodatkiem do wojny informacyjnej są ataki na infrastrukturę informatyczną. Okazuje się, że tu potęgą nie są rządy poszczególnych państw, ale nieformalne grupy, jak Anonymous. Hakerzy mają na swoim koncie już kilka sporych akcji. Nie mówimy tu jedynie o zablokowaniu jakiejś strony, ale shakowaniu publicznej telewizji w Rosji tak, by na kanałach państwowych leciały prawdziwe informacje o wojnie w Ukrainie.
Agencja Depositphotos chce walczyć z dezinformacją i podawać ludziom na świecie prawdę na talerzu. Niestety ta jest przybrana w smutek, cierpienie i śmierć. Zamiast sztućców zobaczymy zaś karabiny i rakiety. Rzeczywistość nijak nie jest zbliżona do oficjalnej narracji rosyjskich mediów państwowych.
Więcej zdjęć znajdziecie na specjalnej stronie Depositphotos.
Więcej informacji na żywo znajdziecie na specjalnej stronie WP Wiadomości.