Yongnuo Y450 będzie aparatem, z którego obsłużysz Instagram i Facebooka
W zeszłym tygodniu na Facebooku chińskiej firmy Yongnuo pojawił się wpis o konkursie na nazwę dla aparatu bezlusterkowego. Nieźle się zdziwiłem, gdy zobaczyłem ten ruch. Firma ujawniła kilka szczegółów na temat nowego sprzętu i przyznaję – zapowiada się ciekawie!
Konkurs na nazwę dla nadchodzącego bezlusterkowca Yongnuo trwa, ale póki co obowiązująca brzmi: ”YN450”. Tak, jak podejrzewałem w poprzednim artykule na ten temat – aparat będzie obsługiwany systemem Android. Moje życzenie na temat bagnetu Canon EF w aparacie również się potwierdziło.
Specyfikacja pierwszego bezlusterkowca Yongnuo
Niestety, aparat nie będzie miał matrycy pełnoklatkowej, czego można było się spodziewać. W środku znajdzie się 16-megapikselowy czujnik w rozmiarze Mikro Cztery Trzecie. Będzie on wspierany 8-rdzeniowym procesorem Qualcomm, 3 Gb RAM oraz 32 Gb wewnętrznej pamięci (lub rozszerzalną do tej pojemności).
Aparat będzie zdolny do nagrywania wideo w rozdzielczości 4K/ 30p, natomiast zdjęcia będą miały rozdzielczość 16 Mpix. Przednia kamerka (kółeczka, o których wspominałem w poprzednim tekście) będzie miała 8 Mpix. Ekran dotykowy będzie miał 5 cali przekątnej oraz rozdzielczość Full HD.
Oprócz tego na obudowie znajdziecie gniazdo słuchawkowe 3,5 mm, mikrofon stereo, podwójną lampę błyskową LED, antenę GS, a w środku baterię o pojemności 4000 mAh. Brzmi całkiem nieźle.
Czy to w ogóle zda egzamin?
Rozwiązania typu połączenie aparatu i telefonu wiele razy były prezentowane na rynku i nigdy się nie przyjęły – ze względu na wielkość oraz samą funkcjonalność. Powiedzmy szczerze, że w kieszeni jednak wolimy nosić mały, płaski telefon, a nie aparat fotograficzny. Z drugiej strony – ten aparat zapowiada się ciekawie, nawet jeśli będzie miał funkcję dzwonienia. Matryca Mikro Cztery Trzecie w połączeniu z obiektywami Canon EF może być interesującym rozwiązaniem, które może pozwolić na dobry obrazek.
Osobiście widziałbym ten aparat jako narzędzie do tworzenia contentu blogowego/ mediów społecznościowych niż jako pełnowartościowy zamiennik aparatu. Obecnie i tak bardzo często zgrywamy zdjęcia na smartfona bezpośrednio z aparatu. Tutaj ta droga zostałaby pominięta. Obsługiwanie Instagrama albo Facebooka z poziomu aparatu brzmi dziwnie, ale w specyficznych przypadkach może mieć to sens.
Póki co nie wiemy, kiedy YN450 oficjalnie pojawi się na rynku, ani jaka będzie cena aparatu.