Zabójczy lot i piękny widok. Śmiałkowie przelecieli tuż obok piramid w Gizie
Wiedzieliście, że wingsuit pozwala lecieć z prędkością blisko prędkości granicznej, czyli 250 km/h? Patrząc na to, miłośnicy sportów ekstremalnych muszą mieć nerwy ze stali. Trzech z nich postanowiło przelecieć tuż obok piramid w Gizie. Chwila nieuwagi mogłaby skończyć się tragedią.
22.08.2023 12:22
Wingsuit to specjalny kombinezon jednoczęściowy, który pozwala latać z niesamowitą prędkością. Jest on wyposażony w błony lotne między rękami a nogami oraz między nogami. Człowiek w wingsuicie wygląda trochę jak lotopałanka, czyli "latająca wiewiórka".
Po osiągnięciu określonej prędkości samolotem skoczkowie poddają się szybowaniu i muszą być przy tym bardzo uważni. Wingsuit pozwala im na spowolnienie opadania w pionie przy jednoczesnym zwiększaniu prędkości w poziomie. Nie obejdzie się tutaj bez ograniczeń. Każdy, kto chce szybować w wingsuicie. Musi mieć wykonane co najmniej 200 skoków spadochronowych w ciągu ostatniego 1,5 roku, co daje nam jeden skok na niecałe trzy dni.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zawodnicy latający w wingsuitach często przymocowują do piersi lub kasku kamerkę GoPro i nagrywają swoje wyczyny. Producent sprzętu stwierdził, że to genialna reklama i postanowił dać trzem śmiałkom kamerki GoPro 360 oraz GoPro MAX. Nagranie z urządzenia każdego z nich pokazuje coś niesamowitego.
Fred Fugen, Aurélien Chatard i Vincent Cotte tworzą wspólnie ekipę Soul Flyers. Niedawno polecieli ze sprzętem do Egiptu, gdzie przelecieli tuż nad piramidami w Gizie. Wystarczyłaby chwila nieuwagi, a któryś z nich mógłby uderzyć w zabytek. Przy tak wielkiej prędkości nie miałby najmniejszej szansy na przeżycie.
To nagranie po prostu trzeba obejrzeć. Patrząc na podniebne akrobacje i interesujące kadry, niemal da się poczuć prędkość, z jaką lecieli Soul Flyers. Najmniejsze ruchy przy ekstremalnej prędkości sprawiają, że skoczek zmienia trajektorię lotu. Całe przedsięwzięcie skończyło się pomyślnie, co pokazuje ogromną wprawę sportowców. Coś niesamowitego!
Marcin Watemborski, redaktor prowadzący Fotoblogii