Zakręcone chmury na Jowiszu. Sonda Juno pokazuje interesującą rzeczywistość
Marzenie ludzi o podboju kosmosu spełnia się z każdą kolejną misją agencji kosmicznych. Sonda Juno badająca Jowisza przesłała niedawno nowe zdjęcia, ukazujące piękno gazowej planety. Doskonale widać zakręcone chmury w atmosferze.
27.06.2023 | aktual.: 04.07.2023 10:40
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Najnowszymi zdjęciami z sondy Juno podzieliła się agencja kosmiczna NASA. Zobaczymy na nich niezwykle zakręcone chmury w atmosferze jednego z gazowych olbrzymów Układu Słonecznego. Piękno Jowisza skrywa wiele tajemnic, a to jest jedna z nich.
Fotografie zostały zarejestrowane podczas czterdziestego dziewiątego bliskiego przelotu sondy Juno koło Jowisza, który odbył się 1 marca 2023 r., lecz dopiero teraz przedstawiono je światu. Przesłanie i obrobienie danych trochę trwało i w końcu się to udało. Naukowcy są zachwyceni efektem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
To, co widzimy na zdjęciu, to wysokie chmury w atmosferze Jowisza, które formują się ponad cyklonami szalejącymi na planecie. Eksperci nazywają je Jet N7. Za obróbkę surowych danych z JunoCam odpowiadał cywilny naukowiec Bjorn Jonsson. Obrazy powstały w odległości ok. 8,2 tys. km od górnej granicy gazowej planety.
Bliskie przeloty zdradzają bardzo dużo na temat Jowisza. Oprócz doskonałego zobrazowania wirujących chmur wcześniej zobaczyliśmy zielone wyładowania. Wspomniane "bolty" również zdarzają się w górnej części atmosfery. Tu warto zauważyć, że pioruny na powierzchni Jowisza to codzienność i występują ekstremalnie często, bo aż ok. 10 razy na sekundę.
Misja sondy Juno została pierwotnie zaplanowana na 9 lat. Statek trafił w kosmos w 2016 roku i będzie tam do 2025 r. Celem działań jest możliwie najdokładniejsze zbadanie największej planety Układu Słonecznego. Jowisz kryje wiele tajemnic, a naukowcy z NASA i ESA zamierzają je odkryć.
Ciekawostką jest to, że poszarpane chmury, które zaobserwowała sonda Juno, posłużyły do trójwymiarowego obrazowania. To zaś ujawniło, że ich struktura przypomina… "zamarznięte babeczki".
Marcin Watemborski, redaktor prowadzący Fotoblogii