Zamienił mieszkanie w wielki aparat fotograficzny. Francuz miał niezły pomysł

Wieloletni przyjaciel naszej redakcji uwielbia eksperymentować z dziwnymi aparatami i starymi obiektywami. Tym razem Mathieu Stern postanowił zrobić z mieszkania w Paryżu ogromną camerę obscurę, by zrobić zdjęcie wieży Eiffla. Czy mu się udało? I to jeszcze jak! Zobaczcie sami.

Mathieu wypełnił cały pokój pięknym widokiem Paryża.
Mathieu wypełnił cały pokój pięknym widokiem Paryża.
Źródło zdjęć: © YouTube | Mathieu Stern
Marcin Watemborski

Mathieu Stern mieszka w Paryżu od zawsze. Francuski miłośnik fotografii wyznał, że nigdy nie zrobił oryginalnego zdjęcia wieży Eiffla i postanowił to zmienić. Jako że w swojej twórczości sięga przeważnie po ciekawy sprzęt lub techniki, tak też tym razem zamarzyło mu się trochę oryginalności.

Dla przypomnienia camera obscura to konstrukcja umożliwiająca rzutowanie obrazu za ścianą przez otwór w ścianie. To, co zobaczymy na ekranie (ścianie), jest odwrócone do góry nogami. Nie potrzebne tu są żadne obiektywy, a sam wynalazek powstał już w starożytnej Grecji. Współczesna technologia umożliwia jednak znacznie więcej, dzięki zaawansowanej optyce, co pokazał kiedyś Brendan Barry, robiąc z aparat z 46. piętra wieżowca w Nowym Jorku.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Francuz zadał sobie pytanie, czy jest w stanie zrobić z paryskiego mieszkania aparat i właściwie nic nie stało mu na przeszkodzie. Jego celem było skonstruowanie wszystkiego tak, by obraz był odwrócony i nie był do góry nogami, a na dodatek mógł wszystko zarejestrować aparatem cyfrowym. To już brzmi jak wyzwanie, ale przecież do odważnych świat należy.

W przeszłości Mathieu stworzył już camery obscura, lecz frustrował go odwrócony obraz. Fotograf natrafił na interesujący poradnik, jak zrobić camerę obscurę, która nie odwraca obrazu i znalazł mieszkanie z widokiem na wieżę Eiffla. Do zrobienia pokoju-aparatu wykorzystał dwa obiektywy: szerokokątny oraz standardowy, nóż, taśmę izolacyjną, wodę, nożyczki i specjalną konstrukcję do odwracania obrazu. Po kilku godzinach zabawy wszystko się udało i fotograf mógł się cieszyć sukcesem.

Na filmie możemy zobaczyć, jak cały pokój wypełnia się widokiem Paryża z doskonale widoczną wieżą Eiffla. Zapewne Mathieu spokojnie mógłby sprzedawać bilety na swoje widowisko, a chętnych by nie brakowało.

Marcin Watemborski, redaktor prowadzący Fotoblogii

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1)