Zdalnie sterowany samochodzik z aparatem wśród afrykańskich lwów
Fotografowanie dzikiej przyrody wymaga nie tylko doskonałego warsztatu ale również kreatywności i odrobiny przebiegłości. Wielu fotografów zwierząt rozstawia fotokomórki, albo inne pułapki, by zrobić jak najlepsze zdjęcia. Jest jeszcze inna grupa – a mianowicie ci, którzy robią interesujące konstrukcje i podchodzą jak najbliżej.
Fotograf, Chris McLennan, przyczepił lustrzankę cyfrową do zdalnie sterowanego modelu samochodu z napędem 4x4. Później wziął pilot i po prostu podjechał do stada lwów, które wylegiwały się na pustyni w Botswanie.
Oczywiście ta technika to nic nowego, ale rezultat jest świetny. Wielu fotografów przyczepiało GoPro do mniejszych modeli, tudzież nawet do swoich pupili. Podejrzewam, że kot z lustrzanką u szyi wyglądałby co najmniej dziwnie.
Nikon D800E, wykorzystany przez McLennana, został zamontowany w specjalnej obudowie AquaTech, by uchronić go przed wygłodniałymi lwami.
Jeśli chodzi o sterowanie – Chris użył transmitera Spektrum DX6, który pozwolił mu na jednoczesne kierowanie pojazdem oraz robienie zdjęć.