Zdjęcie rodzinne z piorunem w tle. Zobaczcie, jak powstało
22.07.2014 13:00, aktual.: 26.07.2022 19:52
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Skromna, uśmiechnięta rodzinka stojąca na tle krajobrazu z ogromną chmurą oraz potężnym piorunem uderzającym o ziemię. To wygląda, jak klasyczny przykład fotomontażu. A jednak, to prawdziwe zdjęcie.
Kelly DeLay 1 lipca 2009 roku sfotografował chmury i w ten sposób rozpoczął pięcioletni cykl clouds365. Każdego dnia Kelly robił przynajmniej jedno zdjęci lub video dokumentujące obłoki na niebie.
Ostatnim zdjęciem serii miało być zdjęcie rodzinne, które byłoby swoistym podziękowaniem złożonym rodzinie za wsparcie podczas tych 1825 dni projektu. I miało to być zdjęcie wyjątkowe.
Kelly DeLay wraz z rodziną wyruszył w trwającą 8 godzin podróż z Teksasu do Oklahomy, tylko po to, aby spotkać się oko w oko z nadciągającą burzą.
Gdy znaleźli się na miejscu, tuż przed zbliżającą się burzą, którą zapowiadały ciemne, nisko wiszące chmury, Kelly rozstawił swój sprzęt, upozował rodzinę i… czekał.
I się doczekał. Rodzina DeLay może teraz pochwalić się jednym z najbardziej niezwykłych zdjęć familijnych na świecie. On, ona i dzieciaki. Aha! i wielki piorun w tle.
Pewnie jesteście ciekawi, jak powstało to niezwykłe zdjęcia. Otóż po znalezieniu odpowiedniego miejsca i ustawieniu kadru z rodziną, fotograf zamocował na statywie swojego Canona EOS 5D Mark III z obiektywem na ogniskowej 16 mm i przysłonie f/6.3 . Aparat wykonywał co 3 sekundy zdjęcia o czasie otwarcia migawki 0,6 s. Prezentowana fotografia została wykonana, jako druga w serii. Tutaj możecie obejrzeć zdjęcia w większych rozmiarach.