Pierwsze takie zdjęcie Mgławicy Carina. Trudno uwierzyć, że jest prawdziwe
Po raz pierwszy astronomom udało się uzyskać obraz Mgławicy Carina w tak wysokiej rozdzielczości. Na zdjęciu dokładne widać gęste chmury pyłu i gazu, w których tworzą się nowe gwiazdy. Wrażenia są niesamowite.
06.10.2020 | aktual.: 26.07.2022 14:43
Mgławica Carina znajduje się 7500 lat świetlnych od Ziemi i szacuje się, że rozciąga na ok. 260 lat świetlnych szerokości. Jest również jedną z najjaśniejszych mgławic, jakie udało się zaobserwować, a samego odkrycia dokonał w 1751 roku Nicolas Louis de Lacaille, który obserwował ją z Afryki Południowej.
Jednak jak do tej pory nie udało się nigdy się zrobić dokładnego zdjęcia tej mgławicy i udało się to dzięki danym uzyskanym przez teleskop Gemini South w Chile. Te zdjęcia są tak niesamowite, że aż trudno uwierzyć, że nie jest to komputerowa wizualizacja fantazji artysty.
- Po raz pierwszy widzimy bogactwo szczegółów, których nigdy wcześniej nie obserwowano wzdłuż krawędzi Mgławicy - wyjaśnił fizyk i astronom Patrick Hartigan z Rice University. - Widzimy między innymi serię równoległych grzbietów, które mogą być wytwarzane przez pole magnetyczne, niezwykłą, prawie idealnie gładką falę sinusoidalną i fragmenty na górze, które wyglądają jak chmury rozrywane przez wiatr.
Narodziny gwiazd w Mgławicy Carina
Najbardziej niezwykłe są obrazy przedstawiające narodziny gwiazd. Proces ten może zachodzić tylko w bardzo konkretnych warunkach, w gęstej chmury gazu i pyłu, bogatej w wodór. Masa musi być na tyle gęsta, że będzie zapadać się pod wpływem własnej grawitacji. Wtedy tworzą się siły i materiał zasilające protogwiazdę.
Obserwacja narodzin gwiazd nie jest łatwa z Ziemi. Teleskop Hubble’a działający na falach optycznych i ultrafioletowych nie są w stanie zajrzeć pod tak gęste chmury i pył. Inaczej jest w przypadku Gemini South, który prowadzi obserwacje w podczerwieni. Oczywiście i to rozwiązanie nie jest pozbawione wad.
Jak udało się wykonać tak dokładne zdjęcia Mgławicy Carina?
Gemini South znajduje się na Ziemi, a turbulencja atmosferyczna zniekształca i rozdziela światło z daleka - to dlatego gwiazdy wydają się migotać, gdy patrzysz na nocne niebo. To problem astronomii naziemnej i przez lata stosowano różne techniki, aby go naprawić.
Kiedyś efekty zniekształcenia musiały być usuwane podczas obróbki zdjęć, po wykonaniu obserwacji. Postęp technologiczny umożliwił jednak stworzenie czegoś, co nazywamy optyką adaptacyjną, która koryguje turbulencje atmosferyczne w trakcie prowadzonych obserwacji.
Korzystając z tej technologii, Hartigan i jego zespół byli w stanie uzyskać obrazy Mgławicy Carina w rozdzielczości 10 razy większej niż zdjęcia wykonane bez optyki adaptacyjnej i dwa razy ostrzejsze niż obrazy z Hubble'a. Obrazy ujawniły nowe szczegóły interakcji między obłokiem pyłu i gazu a pobliską gromadą młodych, masywnych gwiazd. Efekt możecie zobaczyć na poniższym nagraniu:
The Carina Nebula: Crossfading between images done without and with adaptive optics
- Nowe jej zdjęcia są o wiele ostrzejsze niż cokolwiek, co widzieliśmy wcześniej. Zapewniają one jak dotąd najbardziej wyraźny obraz tego, jak masywne młode gwiazdy wpływają na otoczenie i formowanie się gwiazd i planet - wyjaśnia Hartigan. Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba, który wystartuje w przyszłym roku, dostarczy kolejnych niezwykłych obserwacji Mgławicy Carina oraz innych obiektów, które skryte są pod gęstym płaszczem pyłu.