600 tys. zdjęć, by stworzyć niesamowicie szczegółowy obraz Jowisza w opozycji
Przed wami kolejny wyczyn Andy’ego McCarthy’ego. Ten astrofotograf nie przestaje nas zaskakiwać, tym bardziej, że zdjęcia wykonuje z własnego podwórka. Obraz zmontowany z 600 tys. pojedynczych klatek to najostrzejsze zdjęcie Jowisza, jakie zobaczycie.
Patrząc na to, co robi Andrew McCarthy, zastanawiamy się, dlaczego NASA lub inna agencja kosmiczna jeszcze go nie zatrudniła jako eksperta ds. fotografowania ciał niebieskich. Ten pasjonat przekracza kolejne granice astrofotografii. Jego zdjęcia są kosmicznie dobre.
Na koncie McCarthy’ego jest nie tylko bardzo szczegółowe zdjęcie Księżyca, ale również uwidocznił w nieprawdopodobny sposób koronę Słońca. Tym razem przyszedł czas na Jowisza, czyli największej planety Układu Słonecznego. Andy wykorzystał moment, w którym Jowisz znajduje się najbliżej Ziemi od 60 lat.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ja nietrudno się domyślić, samo fotografowanie Jowisza zajęło mnóstwo czasu, bo aż dwie noce. Do realizacji tego zadania, Andrew wykorzystał 11-calowy teleskop i podłączony do niego aparat, który na co dzień służy mu do obserwowania bardzo odległych obiektów astronomicznych.
Patrząc na to, na co pozwoliło ułożenie Jowisza w opozycji do Ziemi, nie dziwi, że wiele osób uważa to zjawisko za magiczne. Największa planeta w Układzie Słonecznym jest oddalona teraz od naszej jedynie o 591,3 mln kilometrów. Ostatni raz tak blisko był w 1963 roku, a następne ustawienie planet w niedużej odległości jest przewidziane na 2 października 2034 roku, jak podaje Wirtualna Polska.
Mimo tego, że wielka opozycja Jowisza jest już za nami, wciąż doskonale go widać, więc nocą możecie spróbować wypatrzeć ogromną planetę.
Marcin Watemborski, redaktor prowadzący Fotoblogii