Chcieli mieć dobre ujęcia. Przypadkowo uratowali życie zbrodniarzowi

Chcieli mieć dobre ujęcia. Przypadkowo uratowali życie zbrodniarzowi15.10.2021 13:06
Źródło zdjęć: © © Charles Gorry/ASSOCIATED PRESS/East News

Gdy były premier Japonii, gen. Hideki Tojo, zobaczył przed domem Amerykanów, postanowił popełnić samobójstwo. Obecni na miejscu reporterzy nieświadomie uratowali mu potem życie.

Osiem dni po kapitulacji Japonii, 10 września 1945 roku, do drzwi generała Tojo zapukał amerykański korespondent wojenny Russell Brines. Japoński polityk i wojskowy – nie bez powodu nazywany przez aliantów Hitlerem Dalekiego Wschodu – był już wtedy zdecydowanie bardziej powściągliwy i oszczędny w słowach.

Nie mogę dyskutować o polityce czy sprawach wojskowych. Teraz jestem tylko rolnikiem. Wierzę, że walka Japonii opierała się na sprawiedliwości, chociaż wiem, że Ameryka się z tym nie zgodzi. Historia zdecyduje, kto ma rację. Jeśli o mnie chodzi, biorę pełną odpowiedzialność za wojnę.

Następnego dnia były premier Japonii znalazł się na liście 39 osób, które miały zostać aresztowane na mocy nakazu wydanego przez amerykańskiego generała Douglasa MacArthura. Wykaz zawierał nazwiska tzw. zbrodniarzy wojennych klasy A.

Próby samobójcze

Amerykanie słusznie podejrzewali, że wielu przedstawicieli Gabinetu Pearl Harbor, jak nazywano były rząd Tojo, będzie próbowało popełnić seppuku lub inną formę honorowego samobójstwa. Alianci, chcąc uniknąć takich sytuacji, postanowili nie ujawniać listy podejrzanych o zbrodnie wojenne do momentu wydania nakazu aresztowania.

Mimo to kilka osób zdążyło odebrać sobie życie. Minister edukacji Kumihiko Hashida zabił się trzy dni po wydaniu nakazu aresztowania, zażywając cyjanek potasu. Podobnie postąpił minister zdrowia Chikahiko Koizumi, który 13 września popełnił seppuku. Niektórzy – jak minister wojny Korechika Anami – postanowili skończyć ze swoim życiem zaraz po tym, gdy cesarz Hirohito ogłosił 15 sierpnia 1945 r. kapitulację Japonii.

Tojo podjął próbę samobójczą 11 września, kiedy jego dom został otoczony przez Amerykanów, którzy przyszli go aresztować. Były premier Japonii strzelił sobie w klatkę piersiową, ale kula ominęła serce. Jak na ironię pistolet, z którego próbował się zabić, był wyprodukowany w USA.

Obstawiali, kiedy skona

Po wejściu do budynku oficer amerykańskiego wywiadu, John J. Wilpers Jr., zastał rannego Tojo siedzącego w fotelu. Gdy Japończyk odzyskał na moment przytomność, wycedził przez zęby: Chciałem umrzeć od miecza, ale pistolet musiał wystarczyć. Biorę odpowiedzialność za wojnę...banzai! Jego słowa przetłumaczył Amerykanom obecny na miejscu dziennikarz Toichiro Takamatsu z tokijskiej gazety Mainichi.

Wilpers Jr. mierzący z pistoletu do rannego Tojo, Źródło zdjęć: © © George Burns dla magazynu Yank
Wilpers Jr. mierzący z pistoletu do rannego Tojo
Źródło zdjęć: © © George Burns dla magazynu Yank
Bardzo mi przykro, że umieram tak długo. (…) Czekam na sprawiedliwy osąd historii. Chciałem popełnić samobójstwo, ale czasami to się nie udaje.

Próba samobójcza Tojo przyciągnęła amerykańskich korespondentów i fotoreporterów. Przedstawiciele prasy krzątali się przy nim, a nawet ustawiali mu głowę, by mieć jak najlepsze ujęcia. Zdjęcia rannego Japończyka wykonali m.in. fotoreporter Associated Press Charles Gorry oraz współpracujący z magazynem Yank sierżant George Burns, który założył po wojnie własną agencję fotograficzną. Cytowany przez magazyn TIME Clark Lee z agencji AP wspominał, że wraz z kolegami obstawiali jak szybko mała klatka piersiowa Tojo przestanie się ruszać.

Kilku reporterów pomogło przenieść generała na łóżko, po czym zaczęli robić kolejne zdjęcia. Nieświadomie uratowali mu w ten sposób życie. Amerykański medyk, który przybył potem na miejsce powiedział, że gdyby Tojo pozostał dłużej w pozycji siedzącej, krew wypełniłaby jego płuca, doprowadzając do zgonu.

Wycelował broń w stronę lekarza

Chociaż stan generała wydawał się poważny, Wilpers zmusił japońskiego lekarza Tamejmitsu Ebarę, by podtrzymywał go przy życiu. Medyk nie kwapił się z początku do udzielenia pomocy Tojo. Podjął się tego zadania dopiero wówczas, gdy Wilpers wycelował w jego stronę pistolet.

Japoński lekarz próbuje zatamować krwawienie u gen. Tojo, Źródło zdjęć: © © KeystoneFrance/GammaRapho /Getty Images
Japoński lekarz próbuje zatamować krwawienie u gen. Tojo
Źródło zdjęć: © © KeystoneFrance/GammaRapho /Getty Images

Przez ten czas Tojo ciągle powtarzał, że chce umrzeć. Po dwóch godzinach przybył amerykański lekarz, kapitan James Johnson. Następnie Tojo trafił do szpitala wojskowego, gdzie powrócił do zdrowia. Dawcami krwi dla hospitalizowanego generała byli amerykańscy ochotnicy. W 1946 r. były premier Japonii stanął przed Międzynarodowym Trybunałem Wojskowym dla Dalekiego Wschodu. Uznano go za winnego popełnienia zbrodni wojennych i skazano na karę śmierci przez powieszenie. Wyrok wykonano 23 grudnia 1948 r.

Tojo podczas hospitalizacji, Źródło zdjęć: © © KeystoneFrance/GammaRapho /Getty Images
Tojo podczas hospitalizacji
Źródło zdjęć: © © KeystoneFrance/GammaRapho /Getty Images

O tym, że przed oblicze sprawiedliwości zaprowadziła Tojo nieugięta postawa oficera amerykańskiego wywiadu, opinia publiczna dowiedziała się dopiero w 2010 r. Stało się to za sprawą ceremonii, podczas której przyznano 91-letniemu wówczas Wilpersowi wysokie odznaczenie wojskowe - Brązową Gwiazdę.

Źródło artykułu:WP Fotoblogia
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.