Australia pod gradobiciem. Zdjęcia pokazują ogrom zniszczeń

Niedawno głównym tematem dotyczącym Australii były ogromne pożary niszczące kontynent, teraz natura poszła w drugą stronę. Cały kraj zalewają ulewne deszcze, a nawet opady gradu w wielkości piłek golfowych.

Australia pod gradobiciem. Zdjęcia pokazują ogrom zniszczeń
Źródło zdjęć: © © Carter News Agency / FORUM
Marcin Watemborski

21.01.2020 | aktual.: 26.07.2022 15:02

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Australijskie pożary lasów (bushfires) zabiły ponad połowę populacji koali, łącznie odbierając życie ponad miliardowi stworzeń. Niestety były też ofiary wśród ludzi – zginęło 29 osób. Tysiące gospodarstw domowych zostało zniszczonych, nie wspominając o polach i oczywiście lasach.

Z czasem przyroda postanowiła odbić piłeczkę. Nad Australią zaczęły przechodzić ulewne deszcze, dochodzące miejscami do 100 mm na metr kwadratowy. Plusem sytuacji było ugaszenie części pożarów. Byłoby doskonale, gdyby w ten sposób skończył się kryzys związany z ogniem, ale nie. Natura miała inny pomysł – przez Australię zaczęły przechodzić powodzie, niosąc ze sobą to, co zostało wcześniej spalone, łącznie ze zwłokami zwierząt. Jak się domyślacie – doszło do skażenia wód.

Obraz
© © Carter News Agency / FORUM

Australia nie ma lekko. Tuż po ogromnych opadach przyszedł czas na grad. Ten miał wielkość piłek golfowych i z impetem niszczył samochody oraz to, co znajdowało się na zewnątrz. Wszystko obserwował muzyk Pete Peters z Canaberry.

Pete wspomina, że widział, jak niebo spowiły czarne chmury i zerwał się silny wiatr. Wraz ze swoją córką szybko schowali się do środka i patrzyli, jak grad zrywa dach z altanki, w której wcześniej siedzieli. Mężczyzna wspomina, że ze zdziwieniem obserwował niszczycielską siłę natury.

  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
[1/4]

Mimo tego, że opad gradu trwał zaledwie 15 minut, ten czas wystarczył, by wiele rzeczy zostało zniszczonych. Zwróćcie uwagę na wgniecenia w samochodzie na zdjęciu. Oczywiście drzewa w okolicy też ucierpiały.

Komentarze (1)