Bezlusterkowce świętują 10 rocznicę istnienia na rynku
Dziesięć lat minęło od kiedy Olympus Imaging Corporation i Matsushita Electric Industrial (Panasonic) zapowiedziały wspólne opracowanie technologii nowego standardu Mikro Cztery Trzecie, który miał znacznie zmniejszyć rozmiary i wagę aparatów standardu Cztery Trzecie. Od tego właśnie zaczęła się historia bezlusterkowców.
14.08.2018 | aktual.: 26.07.2022 17:54
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Dziesięć lat temu Olympus i Panasonic postanowiły razem opracować nowy system aparatów dla wszystkich tych, dla których lustrzanki były za duże, ale potrzebowali więcej niż oferowały kompakty.
Skąd wzięło się Mikro Cztery Trzecie?
Firmy postanowiły usunąć z systemu Cztery Trzecie wszystko, co według nich było zbędne, czyli lustro i pryzmat, zastępując je elektronicznym wizjerem. Pierwszym bezlusterkowcem wprowadzonym na rynek był Panasonic Lumix G1, który miał premierę w październiku 2008 roku. Tuż po jego premierze, Olympus zapowiedział swój pierwszy aparat z serii PEN - E-P1, czyli kompaktowy aparat z wymienną optyką.
Miniaturyzacja aparatów z wymienną optyką posunęła się jeszcze dalej. Producenci zrezygnowali z wizjerów, zastępując je podglądem na żywo na wyświetlaczu, który od początku był standardem aparatów Mikro Cztery Trzecie. Kilka miesięcy później pojawił się kolejny model Panasonica - GH1, który zapoczątkował wysoką jakość filmów oferowanych przez bezlusterkowce tej firmy.
Co z konkurencją?
Inne korporacje, nie chcąc pozostawać w tyle, również zainteresowały się rynkiem aparatów bez lustra, wyróżniając się większymi matrycami APS-C. Pierwszy pojawił się Samsung NX10 w marcu 2010 roku, a niedługo po nim Sony wypuściło pierwszy aparat z serii NEX. Konkurencja na rynku bezlusterkowców z czasem zaczęła robić się coraz większa, a aparaty przybierały różne kształty, rozmiary i parametry. Do wyścigu dołączył w 2011 roku Nikon ze swoim modelem Nikon 1 J1 z matrycą formatu CX.
W 2012 roku pojawił się pierwszy bezlusterkowiec Fujifilm - X-Pro1, który swoim wyglądem przypominał dalmierzowe aparaty z dawnych lat. Również Canon chciał odkroić swój kawałek tortu i wypuścił model EOS M, który jest początkiem całej serii, która choć u nas nie cieszy się największym powodzeniem, w Japonii zajmuje pierwsze miejsce w sprzedaży bezlusterkowców.
W międzyczasie do rynku obiektywów systemu Mikro Cztery Trzecie dołączyły takie firmy jak: Carl Zeiss i Sigma. Rynek bezlusterkowców z upływem czasu staje się coraz bardziej zróżnicowany - pojawiają się kamery Blackmagic z matrycą Mikro Cztery Trzecie, a pozostałe firmy prześcigają się w wypuszczaniu coraz to nowszych modeli aparatów.
2013 rok przyniósł nam pierwsze pełnoklatkowe bezlusterkowce - Sony A7 i A7R. Seria A7 pozostaje do tej pory jedyną serią bezluster z matrycą pełnoklatkową. Target bezlusterkowców powoli zmieniał się z fotoamatorów, którzy potrzebują małego aparatu o osiągach lepszych niż kompakty, na zaawansowanych fotografów i profesjonalistów. Leica wypuściła aparat z matrycą APS-C. Pojawiły się też pierwsze średnioformatowe bezlusterkowce Hasselblad X1D i Fujifil GFX 50S.
W 2015 roku systemem Mikro Cztery Trzecie zainteresowała się firma DJI, wykorzystując to rozwiązanie w swoich dronach.
Rynek aparatów bezlusterkowych jest dziś prężnie rozwijającą się i autonomiczną gałęzią całego rynku fotograficznego. Niektóre serie nie przetrwały jednak naporu konkurencji - produkcja Nikonów 1 niedawno została oficjalnie zamknięta. Inne chętnie są wybierane przez fotografów o różnym poziomie zaawansowania. Oferta większości producentów jest dostosowana do nierównych potrzeb klientów. Segment ten w zeszłym roku urósł o ponad 30 procent względem 2016 roku.
Do tej pory powstało blisko 150 różnych modeli tych aparatów. Jest to rynek, który stale się rozwija i nie ma czemu się dziwić - jest prawie dwa razy młodszy niż rynek cyfrowych lustrzanek.
Obecnie najbardziej wyczekiwanym aparatem jest pełnoklatkowy bezlusterkowy Nikon, który ma być konkurencją dla serii Sony A7.