”Body positive” to ściema w fotografii. Rozprawka o ”Nu Project” Matta Bluma
Ideologia ”body positive”, czyli akceptowanie swojego ciała i nie pozwolenie sobie na bycie zdominowanym mediami, to bardzo ważna kwestia, która zawitała też do świata fotografii. Widzieliśmy wiele projektów, jednak ”Nu Project” Matta Bluma wzbudził mieszane uczucia.
08.06.2018 | aktual.: 10.06.2018 12:41
W świecie fotografii pojawiają się różne trendy, jednak przez wiele lat w fotografii mody panował jeden, konkretny kanon piękna. Chodzi o wysokie, nienaturalnie szczupłe kobiety, na których ubrania leżą po prostu idealnie. Wciąż widzimy je w wielu magazynach, lecz równie sporo osób zaczęło odchodzić od promowania takiego wyglądu.
Pojawiły się nawet zakazy i obostrzenia dotyczące retuszy. Na przykład – we Francji wprowadzono ustawę, która nakazuje dołączenie adnotacji do zdjęcia, które zostało agresywnie wyretuszowane. W Izraelu takie prawo obowiązuje od lat. Wszystko to dlatego, że wiele młodych dziewcząt i kobiet popada w kompleksy, patrząc na nienaturalne piękno. Jasne – to zrozumiałe i dobrym krokiem jest ograniczenie retuszu i promowania niezdrowego wyglądu.
W związku z tym pojawiło się również wiele kampanii ”body positive”. Mają one na celu uświadomienie ludziom, że ich wygląd jest normalny, ale i tu pojawiają się zgrzyty. O ile projekt Dominiki Cudy ”FAKE OFF” jest świetnym przedstawieniem problemu i walką o naturalność kobiet, to w przypadku projektu Matta Bluma ”Nu Project” pojawiło się wiele wątpliwości.
Sam fotograf wskazuje na to, że ”kreuje nowe kanony piękna”, fotografując często kobiety zaniedbane z widoczną otyłością i nie tylko. Czy nie posunęliśmy się w tym wszystkim za daleko? Rozmawialiśmy w redakcji na ten temat i postanowiliśmy podzielić się z wami naszymi przemyśleniami.
Jakie są wasze odczucia w kwestii ”Nu Project”? Czy fotograf przesadził? A może uważacie, że dobrze robi, pokazując zróżnicowanie kobiecego piękna na świecie? Wszystko jest kwestią indywidualnego odbioru. Podzielcie się koniecznie z nami swoją opinią.
W artykule przedstawiliśmy "najlżejszy" wycinek projektu. Więcej zdjęć znajdziecie na stronie internetowej oraz Facebooku.