Był wielkim artystą. Tłumy Amerykanów żegnały wybitnego Polaka
Koncerty Ignacego Jana Paderewskiego w Stanach Zjednoczonych przyciągały wielotysięczną publikę. Po śmierci polskiego pianisty wielu Amerykanów wzięło udział w jego kondukcie pogrzebowym, co ukazuje dobrze zdjęcie wykonane w lipcu 1941 roku.
Sława, jaką polski wirtuoz cieszył się za oceanem, była porównywalna z popularnością współczesnych gwiazd muzyki popularnej. Wystarczy wspomnieć, że w grudniu 1932 r. odbył się charytatywny koncert Paderewskiego w Madison Square Garden, który zgromadził ok. 16 tys. widzów. W tamtych czasach było to wręcz rekordowe osiągnięcie.
Madison Square Garden widziało wczoraj wyjątkowy spektakl. Nie był to ani pojedynek bokserski, ani zapaśniczy, chociaż jedno z tych wydarzeń zostało na tę okazję wykupione. Walka odbyła się pomiędzy pianistą a fortepianem, z pianistą w roli zwycięzcy – pisał o tym wydarzeniu Olin Downes, krytyk muzyczny publikujący na łamach dziennika "The New York Times".
Cały dochód z koncertu został przeznaczony na wsparcie amerykańskich artystów. Co ciekawe, Paderewski mógł powtórzyć ten sukces, gdyż 26 maja1939 r. miał dać występ w Nowym Jorku, na który również wyprzedano ok. 16 tys. biletów. Wielbiciele polskiego kompozytora ostatecznie nie zobaczyli go jednak na scenie, gdyż tuż przed tym wydarzeniem pianista przeszedł lekki zawał serca.
Jak pisała wówczas "Gazeta Lwowska", wielu Amerykanów, którzy kupili bilety na koncert artysty płakało i klękając odbywało modły za życie Paderewskiego, gdy wiadomość o ataku serca została ogłoszona. Po wybuchu II wojny światowej kompozytor wszedł w skład polskiego rządu na uchodźstwie. 29 czerwca 1941 r. 80-letni artysta zmarł nagle w swoim pokoju hotelowym na Manhattanie. Stało się to podczas odbywania przez niego wielkiej trasy koncertowej.
Kondukt żałobny z Paderewskim przeszedł w lipcu ulicami Nowego Jorku. Przy jego grobie – oprócz Amerykanów – zebrali się przebywający w USA weterani polskiej armii. Na miejscu byli też lokalni wojskowi, którzy zasalutowali zmarłemu pianiście. Pierwotnie kompozytor został pochowany na Narodowym Cmentarzu w Arlington w pobliżu Waszyngtonu, o co zabiegał sam prezydent USA Franklin D. Roosevelt. W 1992 r., w rocznicę śmierci Paderewskiego, trumnę z jego prochami sprowadzono do Polski i umieszczono w krypcie archikatedry św. Jana w Warszawie.
Adam Gaafar, dziennikarz Fotoblogii