Dron przeleciał 100 m od lądującego w Modlinie samolotu
Niestety surowe kary oraz szkolenia nie wystarczają, żeby piloci dronów powstrzymali się przed niebezpiecznymi manewrami. Tym razem pilot samolotu zauważył podczas podchodzenia do lądowania na lotnisku w Modlinie drona, który przeleciał zaledwie 100 m od skrzydła.
Ostatnio pisaliśmy o pierwszym zderzeniu drona z samolotem w Kanadzie, tym razem doszło do poważnego naruszenia prawa w obrębie strefy zakazu lotu dronami w okolicy lotniska Warszawa Modlin. 19 października pilot samolotu lecącego z Leeds w Wielkiej Brytanii zauważył drona, który przeleciał zaledwie 100 m od skrzydła samolotu. Straż Graniczna od razu poinformowała Policję w Nowym Dworze Mazowieckim, która wysłała patrol na miejsce zdarzenia.
Niestety nie udało się ująć sprawców, którzy mogli doprowadzić do katastrofy lotniczej. Trzeba pamiętać, że lądowanie to jeden z bardziej newralgicznych momentów lotu, gdyby dron uderzył w kokpit albo silnik mogło dojść do tragedii. W związku z tym kapitanowie dwóch kolejnych samolotów ze Stansted i East Midlands wylądowali na Okęciu, żeby uniknąć ewentualnego zagrożenia. Niestety to nie pierwszy incydent tego typu w Polsce, na szczęście żaden nie skończył się tragicznie jednak należy dmuchać na zimne i piętnować takie wybryki.
Drony stały się powszechnie dostępne i są częścią sprzętu fotograficznego i filmowego używanego przez profesjonalistów. Należy jednak pamietać, że bez odpowiedniego szkolenia nie powinniśmy latać dronami, a wiedza o strefach całkowitego zakazu lotu takimi urządzeniami jest podstawą. Zachęcamy do przeczytania poradnika Marcina Dobasa - Jak latać dronem i nie pójść siedzieć oraz do zapoznania się z mapą pokazującą miejsca całkowitego zakazu lotów dronami.