Kodak szuka specjalistów od materiałów światłoczułych. Brakuje im rąk do pracy

Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że fotografia tradycyjna umiera. Nagle wchodzi Kodak, cały na żółto-czerwono i oznajmia, że szuka pracowników, bo nie ma ludzi do wytwarzania filmów fotograficznych. To działanie pokazuje kompletnie odwrotny proces do obserwowanego dotychczas.

Kodak nie nadąża z produkcją filmów.
Kodak nie nadąża z produkcją filmów.
Źródło zdjęć: © Pexels

Niedawno wspominaliśmy o tym, że firma Kodak dostała odznaczenie w USA, za swój wkład w rozwój przemysłu chemicznego. Jeszcze wcześniej pisaliśmy o wprowadzeniu amatorskiego negatywu kolorowego Kodak Gold 200 w rozmiarze średnioformatowym. Te dwa czynniki pokazują, że mimo ogólnoświatowego trendu odsuwania się od fotografii tradycyjnej, są na świecie firmy, które myślą o pasjonatach.

Wiceprezes Kodaka ds. produkowania filmów Nagraj Bokinkere zwrócił się bezpośrednio do mieszkańców Rochester, czyli miasta, w stanie Nowy Jork (USA), gdzie powstał Kodak. Zgodnie z jego oświadczeniem, konsumenci potrzebują filmów, zwłaszcza w rozmiarze małoobrazkowym, ponieważ na przestrzeni ostatnich lat, ten rynek po prostu eksplodował. Zwłaszcza, jeśli chodzi o amatorskie negatywy.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

WIDEO

Czy warto kupić notebok Asus Zenbook Pro 14 Duo OLED?

Mimo ogłoszenia zatrważających podwyżek cen na początku roku, filmy schodzą ze sklepowych półek jak świeże bułeczki. To zaś jest bardzo dobrym znakiem dla Kodaka po tym, jak w 2012 roku firma ogłosiła bankructwo, a na jej podstawie powstał Kodak Alaris. Warto wiedzieć, że firma produkuje nie tylko negatywy kolorowe, ale również czarno-białe oraz taśmy filmowe.

Bokinkere mówi, że jeszcze rok temu fabryka pracowała 5 dni w tygodniu na trzy zmiany, teraz działa non stop, a i tak Kodak nie wyrabia się z zamówieniami. W przeciągu 1,5 roku firma zatrudniła dodatkowe 300 osób do działu produkcji filmów, lecz to wciąż za mało i szuka specjalistów w tej dziedzinie.

Kodak najchętniej zatrudni chemików i inżynierów z doświadczeniem. Oprócz tego, ma również program stażowy, więc nic nie stoi na przeszkodzie, by spakować się i lecieć do USA realizować amerykański sen o fotografii.

Marcin Watemborski, redaktor prowadzący Fotoblogii

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (1)