Małpa ukradła mu smartfona i zrobiła sobie selfie. Jest nawet artystyczne!
Tym razem nie chodzi o znaną sprawę Davida Slatera, a kompletnie nową. 20-letniemu Zackrydsowi Rodzi zniknął smartfon. I to nie przypadkiem. Wszystko za sprawą psotnej małpki, której zachciało się zaznać życia artysty.
17.09.2020 | aktual.: 17.09.2020 12:58
Zackryds Rodzi obudził się pewnego ranka i zauważył, że jego smartfon zniknął. Nie mógł go nigdzie znaleźć, więc stwierdził, że pewnie go zgubił. Dookoła nie było śladów kradzieży. Spróbował zadzwonić na swój numer i usłyszał dzwonek w dżungli niedaleko domu. Poszedł za tropem, a ten doprowadził go do urządzenia zakopanego w liściach.
Chłopakowi się przypomniało, że jego ojciec wspominał o małpie, która kręciła się niedaleko posesji, ale nie podejrzewał, że ona jest sprawcą zaginięcia smartfona. Zażartował sobie, że być może w pamięci są jakieś zdjęcia i cóż… bardzo się zdziwił!
Na smartfonie było kilka zdjęć oraz filmików przedstawiających wspomnianą przez ojca Zackrydosa małpę. Chłopak wspomina, że na początku był zły, że jego smartfon znalazł się poza domem i był trochę poturbowany, ale po przejrzeniu jego zawartości humor znacznie mu się poprawił. W końcu kto może pochwalić się tym, że małpa zwinęła mu telefon i strzeliła sobie kilka selfie?
Gdy Zackrydos udostępnił zdjęcia na Twitterze, rozeszły się po internecie jak świeże bułeczki. Miejmy nadzieję, że sprawa nie skończy się tak, jak w przypadku fotografa Davida Slatera, który splajtował przez sprzedanie selfie makaka Naruto, który podkradł mu aparat.