Jak być profesjonalistą i pozostać przy tym stylowym?
Bez sprzętu nie ma dobrych zdjęć, ale jeśli brak jest dobrego pomysłu i właściwego światła, żaden aparat ani obiektyw nie pomogą. To wszystko już wiemy, a jeśli ta wiedza zostanie zapomniana, to ten lub inne portale poświęcone fotografii przypomną nam to z miłą chęcią. Wygodna torba, pasek, a także ubiór bardzo pomagają w dobrym samopoczuciu, a ono wydaje się być fundamentem myślenia o kadrach.
30.09.2016 | aktual.: 26.07.2022 18:50
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Moda „na fotografa”
Dwadzieścia lat temu fotograf mógł kojarzyć się z facetem w średnim wieku, delikatnie odmłodzonym zadziornie zawiązaną bandaną na czole, poruszającym się podczas sesji zdjęciowej w sposób szumnie zwany wówczas lansiarskim. Oczywiście nie przedstawiam tutaj obrazu renomowanego fotografa, a bardziej filmowo-książkowe wyobrażenie o człowieku zajmującym się tym fachem. W rzeczywistości było bardzo różnie. Czasem nawet znacznie gorzej. Wielki plecak, mnogość sprzętu, smyczy, minifuterałów, kamizelka z kieszeniami mieszczącymi dodatkowe gadżety, upodabniająca artystę do wędkarza. Nieodłącznym atrybutem takiej postaci była też wielka lustrzanka z zamontowanym długim, profesjonalnym obiektywem, mającym robić wrażenie „pro". Znacie to? Mowa o zamierzchłych czasach, a kilka dni temu przypadkiem obserwowałem fotografa mody, biegającego za modelką z plecakiem i torbą na sobie, jednocześnie z dwoma sporymi lustrzankami powieszonymi na szyi. Przez około godzinę paradowania użył tylko jednego z aparatów, nie wyciągał nic z torby, a plecak wydawał się być tylko dodatkiem. Czy dzisiaj fotograf kojarzy się właśnie z takim obrazkiem? Wydaje mi się, że jednak nie. Nie mam nic przeciwko ludziom, którzy noszą sporo sprzętu ze sobą, jednak ja wolę ubrać się wygodnie, ułatwić sobie życie. Poza tym nie lubię z daleka świecić napisem „patrzcie, jaki ze mnie fotograf”. Zdecydowanie wolę, by mój zawód nie był rozpoznany, przynajmniej nie od samego początku.
„Dlaczego wszystkie firmy zaczęły robić aparaty wyglądające, jak stare Zenity?”
Miało nie być o sprzęcie, jednak warto zauważyć, że on w ciągu ostatnich kilku lat bardzo się zmienił. Noszenie sprzętu nie należy do miłych ani wygodnych. Z tego powodu wielu z nas, jeśli styl i sposób fotografowania na to pozwalają, sięga po mniejsze konstrukcje. Szczególnie fotografowie uliczni, dokumentaliści i podróżnicy mają dzisiaj bardzo szeroki wybór sprzętów o gabarytach znacznie mniejszych od reporterskich, mocno doposażonych lustrzanek. Sprzęt wiszący na szyi fotografa coraz częściej przypomina klasyczne konstrukcje z lat siedemdziesiątych. Moda? Zapewne po części tak, jednak wszyscy szukamy wygody. Większość producentów proponuje mniejsze konstrukcje wzorowane na starych, sprawdzonych modelach.
Nawet Hasselblad podczas Photokiny pokazał koncept[/url] nowej wersji uwielbianego modelu V, który poza kwadratowym kadrem i bardzo wysoką jakością optyki, charakteryzował się niewielkimi rozmiarami. To nie oznacza, że wszyscy mają sobie kupić Leicę M czy poczekać na wersję konsumencką V-ki, żeby wyglądać modnie, podobnie, jak kierowca rajdowy nie zacznie z powodu mody startować Astonem DB5. Choć niejeden w garażu pewnie go już ma.
Blow Up
No i jak wyglądamy?
Kolarz szosowy, mimo iż skazany jest na obcisły strój ze względu na prędkości jakie osiąga, ma do wyboru dziesiątki różnych marek produkujących stroje z różnych materiałów, w różnych cenach. Jedne wyglądają jak choinki, zadrukowane logami sponsorów ekip zawodowych, inne klasyczne, jeszcze inne mają na celu uwidocznić luz i styl życia cyklistów (mam nadzieję, że nie naraziłem się tym, którzy na rower z przyczyn politycznych nie wsiadają). Fotograf do niedawna miał ograniczony wybór. Pasek wykonany z ceraty i plastiku, zadrukowany logiem producenta aparatu, torba z daleka krzycząca "we mnie jest dużo dobrego sprzętu!”, a do tego kamizelka przypominająca wędkarską. Komercyjny fotograf raczej stara się nie odbiegać od trendów i miło, że producenci toreb i pasków zaczęli zauważać potrzebę. Nie bez wpływu jest też ruch hipsterski, który poza charakterystycznym sposobem ubioru i ekstrawaganckim wyglądem, stawia na jakość. Mamy dziś zatem do wyboru mnogość propozycji spod znaku dobrego designu, wysokiej jakości materiałów oraz, coraz częściej, ręcznej roboty. Paski takie, jak Gordy’s Camera Straps, Artisan&Artist, ONA, Tap&Dye czy rodzime Eupidere, Strapophilia. Torby Billingham, Artisan&Arist, ONA, Oberwerth i wiele innych. Coraz częściej też producenci od lat kojarzący się w Polsce z torbami foto, jak Lowepro czy Tamrac, wprowadzają serie lifestylowe. A i tacy, którzy do tej pory znani byli z innych produktów, jak np. Thule czy Evoc, wprowadzają rozwiązania dedykowane fotografom i ich stylowi życia.
Ona Union Street and Bowery Camera Bag Review
Bijou
Jeśli komuś nie wystarcza modna torba lub długowieczny pasek, może iść jeszcze dalej i wyposażyć się w biżuterię inspirowaną światem fotografii. Wybierać można spośród bransoletek wyglądających jak pierścienie obiektywowe, naszyjników z imitacją ulubionych aparatów, spinek do mankietów, a nawet ekskluzywnej kolekcji piór, zapalniczek i breloczków do kluczy marki S.T Dupont, inspirowanej obiektywem Leica Noctilux 50mm f/0.95. Gdy budżet mamy jeszcze większy, firma Valbray proponuje, przygotowany także wspólnie z Leicą, zegarek inspirowany listkami przysłon w obiektywie. Rynek i nisza odkryte, a różnych propozycji codziennie można odnaleźć coraz więcej.
Modny Fotograf
Przyznam, że jedyne, na co zwracam uwagę w ubiorze wychodząc na zdjęcia, to czy jest on właściwy do temperatury oraz, czy wygodnie będzie mi w nim kucać i klękać. Pakuję wszystko, co potrzebne, szczególnie zwracając uwagę, by zostawić to, co nie będzie potrzebne. Nienawidzę dźwigać. Ubiór jednak, poza elementem wygody, jest też częścią nas. I niech pierwszy rzuci kamieniem ten, kto nie zwraca uwagi na to, co kupuje. Każdy z nas ma swoje ulubione kolory, fason, materiał oraz sposób noszenia. Firma Cooph dokłada jeszcze jeden element do wygody, rozwiązania dedykowane specjalnie dla fotografa.
Część ubrań tego producenta posiada wszytą szmatkę do czyszczenia obiektywu, część, kieszenie na tyle obszerne, by można było do nich schować obiektyw. T-shirty wyposażone są w kieszonki na przykrywkę do obiektywu. Kurtki mają specjalny zamek pozwalający chować i wyciągać aparat spod nich bez rozpinania całości. Nawet portfel tej marki został stworzony z myślą o fotografach, bo poza miejscem na karty kredytowe, znalazły się w nich także przegródki na karty pamięci. Dżentelmeni o pieniądzach nie rozmawiają, zatem nie będę przybliżał pełnego cennika. Przyznam, że nie jest on najatrakcyjniejszy, jednak jakość materiałów i pomysł, a także fakt, że Cooph jest jedną z pierwszych marek oferującą podobne rozwiązania powodują, że pewnie się kiedyś skuszę…:)
Making a Leather camera strap (for my Leica M3)
Lifestyle Insta
Wracają zdjęcia instant i to w wielkim stylu. Impossible Project już od kilku lat reaktywuje stare aparaty Polaroida. W tym roku IP wprowadziło swój autorski aparat, coraz więcej wkładów instant jest dostępnych na rynku. Fujifilm ze swoimi instaxami również nie pozostaje w tyle. A do trendu zdjęć natychmiastowych dołączyła też niemiecka Leica. Coraz częściej mówi się o wznowieniu produkcji niektórych emulsji filmowych. Ciekawe zatem czy to moda, czy trwały trend?
Patrząc na modę „na fotografa” i modę dla fotografa, sztuka obrazowania za pomocą kamery ma się nieźle. Fotograf to coraz częściej otwarty na świat, modny człowiek, pewnie idący pod prąd mainstreamu i wydeptujący swoje ścieżki. Wydaje się, że wydobyliśmy się z mitu atelier fotograficznych, w których można było zrobić zdjęcie komunijne z klęcznikiem i książeczką do nabożeństwa na tle tak zwanego gnieciucha, czyli materiału o nierównym zabarwieniu i strukturze. Trwajmy w tym, bawmy się formą, a świat na tym nie ucierpi. Niech tylko jakość zdjęć wejdzie na równie wysoki poziom, co nasze ciuchy, paski i torby…A czym dla Was jest moda fotograficzna?