Thule Perspektiv - recenzja plecaka dla aktywnych fotografów
17.09.2016 19:24, aktual.: 26.07.2022 18:52
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Przez 5 miesięcy testowałem fotograficzny plecak wysokiej jakości - Thule Perspektiv.
Firma Thule kojarzy się nam raczej z samochodowymi boxami dachowymi, którego, swoją drogą, jest największym producentem na świecie. Jednak w ostatnich latach mocno rozszerzyła swoją ofertę. Na początku szwedzka firma produkowała wszelkiego rodzaju uchwyty do przewożenia rowerów, nart, kajaków, desek surfingowych. Z czasem wprowadzono do oferty torby i plecaki służące do bezpiecznego transportu komputerów, laptopów, telefonów, ale także sprzętu foto. Do tej pory osobiście nie miałem kontaktu z produktami tej firmy, ale prezentują się one naprawdę interesująco. Po recenzji plecaka fotograficznego Thule Covert DSLR, którą przygotował Marcin Falana, wziąłem się za nieco mniejszy plecak - Thule Perspektiv, który swój debiut miał w 2013 roku.
Świeży wygląd nietypowy dla plecaków fotograficznych
Plecak Thule Perspektiv jest wykonany z Nylonu i waży 1.3 kg. Jest dosyć wysoki (50 cm), ale zarazem wąski (głębokość 22.6 cm, a długość 26.9 cm). Jego wymiary teoretycznie minimalnie przekraczają wielkość bagażu podręcznego w najpopularniejszej linii lotniczej w Polsce (Ryanair 55 x 40 x 20 cm), ale myślę, że te 2,5 cm głębokości można spokojnie upchać i się zmieścić.
Miałem możliwość dłuższego testowania Thule Perspektiv, przez 5 miesięcy. Po tym okresie plecak jest nadal w idealnym stanie - nie nosi śladów użytkowania, nie ma żadnych zarysowań czy zagnieceń. To bardzo dobrze świadczy o jakości zastosowanych materiałów.
Thule Perspektiv nie rzuca się w oczy, nieduże srebrne logo pełni zarazem funkcje znaku odblaskowego. Szwedzki plecak wygląda atrakcyjnie, nowocześnie i świeżo - raczej nie przypomina typowych, topornych plecaków fotograficznych. Nie jest jednak także typowo lifestylowym plecakiem pasującym do smart-casualowych stylizacji. Najlepiej pasuje raczej do stylu sportowego, podróżniczego lub do zupełnie luźnego. Plecak został nawet wyróżniony za swoje wzornictwo: w 2013 rok dostał nagrodę „product design award".
Wzornictwo trafnie nawiązuje do jego sugerowanego zastosowania. Thule Perspektiv to plecak stworzony z myślą o osobach aktywnych, które chętnie zabierają swój sprzęt fotograficzny w podróże, na narty czy rower. Został też do tych zastosowań odpowiednio przygotowany. Plecak jest odporny na warunki atmosferyczne. Producent zastosował tu konstrukcję Cloudburst ze spawanymi i podklejanymi, najważniejszymi łączeniami, materiałem wodoodpornym i zamkami RCPU firmy YKK. Takie rozwiązanie ma skutecznie chronić wnętrze plecaka przed wpływem warunków pogodowych. A w razie nagłego, mocnego załamania pogody na szlaku mamy także chowaną osłonę przeciwdeszczową z podklejanymi szwami pod pasem biodrowym.
Modułowa, uniwersalna budowa i solidne wykonanie to walory tego plecaka
Część na sprzęt fotograficzny znajduje się z boku w rozpinanej komorze, która zajmuje ok. 2/3 pojemności plecaka. Jak wiele współczesnych plecaków, także Thule Perspektiv oferuje możliwość wyjmowania modułu fotograficznego. Taki system to świetne rozwiązanie i zaleta tego plecaka. Moduł jest sztywny, ale zarazem wyścielony delikatną tkaniną, która chroni sprzęt. Wewnętrzna przestrzeń na sprzęt może być dostosowywana do potrzeb. Co istotne, cały moduł (ze sprzętem lub bez) można dosyć łatwo wyjąć, a następnie np. zostawić w hotelowym sejfie, a w miejsce modułu włożyć ubrania na trening. Dzięki temu Perspektiv może być wykorzystywany nie tylko przez fotografów, ale także do zupełnie innych celów, przez osoby niezainteresowane zdjęciami.
Zastosowano tu solidne, metalowe zamki błyskawiczne wysokiej jakości, które pracują z dużą kulturą - nie zacinają się, przesuwają się płynnie. To wcale nie jest takie oczywiste, nawet wśród produktów popularnych marek. Wszystkie zamki są zabezpieczone przed wilgocią specjalną uszczelką. Metalowe końcówki zamków są nieduże, ale standardowo mają doczepione kilkucentymetrowe paski, co sprawia, że otwieranie zamków nie sprawia problemu. W dwóch zamkach, przy małych kieszonkach u góry i z przodu, zastosowano plastikowe, jasnoniebieskie końcówki, mieszczące jeden palec. To szczegół, który jest nie tylko praktyczny przy otwieraniu, ale też cieszy oko, bo końcówki są świeżym akcentem w stonowanych barwach całego plecaka.
Komora fotograficzna jest po jednej stronie, a po drugiej znajdziemy niemal identyczny zamek błyskawiczny, który skrywa małą kieszonkę na akcesoria, takie jak karty pamięci, przejściówki czy drobiazgi. Kieszeń jest praktyczna i przydatna, ale wielokrotnie myliłem ją z komorą na aparat. Do tego mamy tu także siateczkę, która pomieści butelkę z wodą czy bidon.
Na górze plecaka znajduje się zapinana na zamek błyskawiczny komora do przechowywania osobistych rzeczy np. telefonu, portfela, słuchawek, okularów czy rękawiczek. Komora jest pojemna, sztywna i wyścielona delikatnym, jasnoniebieskim tworzywem. Taki kolor nie tylko świetnie komponuje się z grafitową barwą zewnętrznej części plecaka, ale także ma zapewnić lepszą widoczność i ułatwiać odnalezienie drobnych elementów.
Na górze klapy znajduje się jeszcze dodatkowa kieszonka zapinana na zamek, która pomieści np. smartfona. Mój iPhone 6S spokojnie się tam zmieścił i jeszcze zostało trochę miejsca. Dodatkowo mamy do użytku także małą kieszeń na samym przodzie plecaka. Z przodu znajdziemy także uchwyt na statyw.
Komfort użytkowania stoi na wysokim poziomie
Paski są cienkie, ale odpowiednio szerokie, a w środku zastosowano amortyzujące tworzywo z dziurkami. Całość jest pokryta estetyczną siateczką o grubszym splocie z przodu i rzadszym po wewnętrznej stronie, która nie tylko służy wentylacji, ale również dobrze wygląda. To sprawia, że nawet przy dużym obciążeniu paski nie wrzynają się w plecy, zapewniają wentylację, a noszenie plecaka jest przyjemne.
Plecak jest dodatkowo wyposażony w nieduży pas biodrowy z zapięciem, który poprawia stabilność oraz komfort np. w trakcie długich wycieczek, jeżdżenia na rowerze czy biegania.
Część plecaka, która styka się z plecami, jest sztywna, a na części powierzchni zastosowano podobne miękkie tworzywo pokryte siateczką, co na paskach. Dzięki temu plecak nie przylega do koszulki.
Dostęp do komory fotograficznej jest możliwy na kilka sposobów. Plecak można po prostu położyć na boku albo obrócić na jednym pasku i mieć dostęp bez całkowitego ściągania go z pleców. Thule Perspektiv jest dosyć smukły i zgrabny, chociaż potrafi pomieścić sporo rzeczy. W komorze na sprzęt udało mi się bezpiecznie nosić pełnoklatkową lustrzankę Canon EOS 5D Mark III z podpiętym obiektywem 24-70 mm f/2.8 L II USM, dodatkowo obiektyw EF 100 mm f/2.8 L US USM, a także bezlusterkowca Olympus PEN-F z podpiętym obiektywem 17 mm f/1.8 i testowanego Fujifilm X-T2. Zostało jeszcze miejsce na dodatkowy obiektyw oraz lampę błyskową.
Przy tak napakowanym plecaku wyjmowanie mniejszego z aparatów jest mocno utrudnione - otwór plecaka praktycznie zakrywa pod skosem część komory i trzeba się odrobinę wysilić, aby go wyjąć. Cała komora jest dodatkowo zapinana zamkiem błyskawicznym, a po zamknięciu ma solidny uchwyt do wyciągania komory.
Osobiście wykorzystywałem plecak z przyjemnością w trakcie tras rowerowych, weekendowych podróży z aparatem, ale także (z wyjętą komorą fotograficzną) kilka razy z nim biegałem i regularnie zabierałem go na treningi. W każdej z tych sytuacji sprawdził się bardzo dobrze.
Podsumowanie
Co nam się podoba
Korzystając z Thule Perspetiv czuć, że mamy do czynienia ze sprzętem z wysokiej półki. Plecak fotograficzny nie tylko ma świetne, nowoczesne i świeże wzornictwo, ale jest wykonany z materiałów wysokiej jakości. Obydwa elementy ze sobą współgrają, co nie jest wcale oczywiste. Jest przy tym dosyć pojemny, ma masę dodatkowych schowków.
Co nam się nie podoba
Przy dużym obciążaniu korzystanie z komory fotograficznej nie jest aż tak przyjemne - trudno wyciągnąć sprzęty umieszczone z boku komory. Otwór komory mógłby być nieco szerszy.
Werdykt
Thule Perspetiv to raczej sprzęt dla osób aktywnych, które chcą zabrać w podróż swoją lustrzankę czy bezlusterkowca z kilkoma obiektywami. W tej roli szwedzki plecak sprawdzi się wyśmienicie - trudno zarzucić mu wiele w kwestii nie tylko wzornictwa, ale także jakości wykonania. Jest także uniwersalny, ze względu na możliwość wyjmowania komory z częścią służącą do ochrony sprzętu. Wtedy Perspektiv zamieni się w świetny, nieduży plecak, który możemy zabrać na trening czy zakupy.
Thule Perspektiv raczej nie sprawdzi się w roli głównego plecaka dla profesjonalnych fotografów, którzy potrzebują dużego plecaka do przenoszenia z sesji na sesję całej masy dużego i ciężkiego sprzętu. Brakuje tu także komory na laptopa, co sprawiło, że nie mogłem go zabierać w swoje służbowe podróże, w trakcie których zawsze potrzebowałem korzystać z komputera. On po prostu został stworzony do czego innego - aktywnego wypoczynku z aparatem, podróży, sportu. I w tym powinien sprawdzić się wzorcowo.